Zaginął były prezes największej giełdy kryptowalut w Polsce. "Sprawą zajęła się policja"
Zaginął 33-letni Sylwester Suszek, były prezes największej w Polsce giełdy bitcoinów. Informacje w tej sprawie podał dziennikarz stacji TVN. Przekazał też, że w tym zakresie czynności podjęła również policja.
14.03.2022 | aktual.: 14.03.2022 20:13
"Zaginął Sylwester Suszek, założyciel giełdy kryptowalut BitBay i bohater głośnego reportażu w 'Superwizjer' TVN. Sprawą, po zgłoszeniu rodziny, zajęła się policja" - poinformował na Twitterze reporter stacji i współtwórca głośnego reportażu "Polski król bitcoinów i jego powiązania".
Skontaktowaliśmy się z policją, żeby potwierdzić tę wiadomość. Gdy tylko dostaniemy odpowiedź, od razu ją opublikujemy.
W 2020 roku dziennikarze "Superwizjera" TVN ujawnili, że wśród głównych udziałowców i wspólników BitBay - należącej wówczas do 32-letniego Sylwestra Suszka największej giełdy kryptowalut w Polsce - znajdują się osoby z przeszłością kryminalną, z wyrokami za sutenerstwo i wyłudzanie podatku VAT. Warto również przypomnieć, że w 2018 roku wspomniana wyżej giełda bitcoinów trafiła na listę ostrzeżeń Komisji Nadzoru Finansowego. Chodziło o prowadzenie działalności finansowej bez zezwoleń.
O ogromny majątku byłego już prezesa BitBay od dawna krążyły legendy. Mężczyzna sam wielokrotnie chwalił się posiadanym apartamentem w Dubaju, drogimi samochodami oraz m.in. własnym helikopterem - czytamy na Money.pl.
BitBay, zwaną też kopalnią bitocoinów, założyło trzech mężczyzn z Piekar Śląskich. Za Sylwestra Suszka kapitał początkowy wyłożyć miał jego ojciec, następnie przekazał udziały w firmie synowi. Reporterzy TVN dotarli jednak do informacji wskazujących na fakt, że wśród udziałowców BitBay jest też Marek K. - z przeszłością przestępczą.
Kontrowersje wokół BitBay. Udziałowcy powiązani ze światem przestępczym?
Według autorów reportażu, mężczyzna powiązany jest z zabójstwem w Piekarach Śląskich, do którego doszło w 1995 roku. Wówczas członkowie gangu Pokida z Gliwic - przebrani za policjantów - mieli wywabić z domu swoją ofiarę. Jednym z nich był Marek K. Skazano go za współudział w zabójstwie na 18 lat pozbawienia wolności.
Po odbyciu kary więzienia K. - jak ujawniła stacja TVN - miał znaleźć się pod "opieką" Romana Ż., także członka gangu "Pokida", wyżej postawionego w hierarchii. Ten z kolei był już skazany za rozboje, sutenerstwo i wyłudzenia VAT. W sprawie dotyczącej przestępstw podatkowych jeden ze świadków miał zeznać, że to Ż. jest faktycznym założycielem BitBay.
Sylwester Suszek broni BitBay. "Nie mam z tym nic wspólnego"
Doniesienia te dementował wówczas sam Suszek. Dziennikarze "Superwizjera" zapytali go o związek z Ż. - To nieprawda (...). On tylko przynosi tematy do firmy i za to mu płacę - mówił były już prezes BitBay.
W trakcie powstawania reportażu jego twórcy mieli dostać propozycję przyjęcia łapówki za odstąpienie od realizacji tematu. Najpierw miała paść propozycja 100 tys. zł, później - miliona. Informacje te reporterzy przekazali prokuraturze we Wrocławiu i Centralnemu Biurze Śledczemu. Mieli także spotkać się z osobami, które zaproponowały wręczenie im łapówki pod nadzorem organów ścigania. Ostatecznie zgody na spotkanie nie wyraziła jednak Prokuratura Krajowa.
Sylwester Suszek bronił się przed zarzutami dziennikarzy. - Nie mam z tym nic wspólnego - zapewniał, gdy reporterzy odtworzyli przy nim nagranie z propozycją korupcji. Stwierdził też m.in., że "jest wiele osób, które mogą chcieć mu zaszkodzić". W odpowiedzi na materiał "Superwizjera" transmitował też live'y w swoich mediach społecznościowych, odnosząc się do argumentów zawartych w reportażu.
Suszek odszedł z firmy BitBay (obecnie Zonda) w maju 2021 roku.
Źródło: TVN, Twitter, Money.pl
Przeczytaj także: