Zagadkowe zgony - śmierć dopada młodych w nocy
W ostatnich 9 latach zmarło we własnym łóżku blisko 700 młodych osób. Każda bez widocznego powodu. Eksperci podejrzewają, że młodych chińskich robotników zabija przepracowanie.
Wszystkie ofiary syndromu nocnej śmierci miały między 21 a 40 lat. Poza przedziałem wiekowym łączył je fakt, że pracowały w prowincji Guangdong. System płacowy w tej części Chin zachęca do brania nadgodzin - zauważa "The Straits Times".
Z racji koncentracji olbrzymiej liczby fabryk, prowincja zwana jest "fabryką świata". Praca w regularnych godzinach jest tam opłacana słabo, stawka za nadgodziny jest dużo wyższa. Zdaniem prof. Zhang Yiri, z politechniki w Guangzhou, robotnicy godzą się na wycieńczenie organizmu, byle zarobić więcej.
Wiadomo, że aż 93 proc. zmarłych to mężczyźni. Większość to osoby przybyłe do Guangdong z innych części kraju. Dane o zgonach zebrano na wydziale medycyny uniwersytetu Sun Yat-sen.