Zagadkowa katastrofa awionetki - przesłuchano pilota
Pilot awionetki, która w sobotę runęła do Jeziora Uzarzewskiego pod Poznaniem, został w Poznaniu przesłuchany przez ekspertów z Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Mężczyzna po katastrofie zniknął; zgłosił się na policję dopiero w niedzielę wieczorem.
W sobotę po południu mały samolot z niewiadomych przyczyn runął do wody. W niedzielę po południu strażacy wydobyli z jeziora wrak samolotu. Maszyna ma uszkodzone jedno skrzydło i oderwane jedno koło. Samolot podniesiono z dna jeziora m.in. za pomocą w. balonów wypornościowych.
Według świadków zdarzenia, pilot po wypadku wydostał się z kabiny i dopłynął do brzegu, skąd przypadkowy wędkarz zabrał go samochodem. Przez cały dzień pilota poszukiwała policja, mężczyzna sam zgłosił się na policję w niedzielę wieczorem.
Rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak powiedział, że w tej sprawie trwa postępowanie wyjaśniające. Jak dodał, członkowie Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych ustalili, że mężczyzna był doświadczonym pilotem, ale nie przekazali informacji na temat ewentualnych przyczyn wypadku.