Zagadka Fryderyka Chopina rozwiązana
Fryderyk Chopin mieszkał w innej celi klasztornej kartuzów w Valdemossa na Majorce niż ta, która jest odwiedzana przez turystów. Ponadto turyści oglądali znajdujące się w celi pianino, na którym Chopin nigdy nie grał - stwierdził sąd w Palma de Mallorca.
01.02.2011 | aktual.: 01.02.2011 18:56
Ogłoszone pod koniec stycznia orzeczenie sądowe zakończyło trwający od kilkudziesięciu lat spór między właścicielami dwóch cel klasztoru kartuzów w miejscowości Valdemossa, gdzie polski kompozytor przebywał wraz z francuską pisarką George Sand i jej dziećmi od grudnia 1838 do lutego 1839 roku.
Zgodnie z sądowym orzeczeniem, mieszkali oni w składającej się z trzech izb i ogrodu celi numer 4, a nie numer 2, jak sądzono dotychczas.
Sąd nakazał właścicielom celi numer 2 opublikowanie sprostowania w gazetach, poinformowanie instytucji kulturalnych i stowarzyszeń, a także zabranie wystawionego w pomieszczeniu pianina.
W uzasadnieniu sąd powołał się na liczne dowody z epoki, m.in. listy Ignacio Durana mieszkającego w celi przed Chopinem, jeden list George Sand, dwa zaświadczenia bankowe dla pisarki, potwierdzające opłacenie przez nią wynajmu.
Ponadto syn George Sand, Maurice, wykonał serię rysunków, m.in. "La Celulle" (Cela), które - zgodnie z ekspertyzami sądowymi - ukazują krajobraz narysowany z perspektywy ogrodu przynależnego do celi numer 4.
Zachowało się także zeznanie jednego świadka z tamtych czasów, który napisał do hiszpańskiego tłumacza książki George Sand, "Zima na Majorce", że "Chopin zamieszkiwał celę numer 4 lub 5".
Odnośnie autentyczności pianina, o które także toczył się spór, sąd stwierdził, że instrument wystawiony w celi numer 2 "był skonstruowany w latach 50. XIX wieku", a więc Chopin nigdy na nim nie grał.
Na podstawie tych dowodów, sąd jednoznacznie wskazał na celę numer 4 jako miejsce zamieszkania Chopina na Majorce.