Żaden lekarz nie chciał przyjąć umierającego dziecka
Tarnowska prokuratura ustali kto jest winien śmierci 13-miesięcznego chłopca. Dziecko zmarło, ponieważ nie otrzymało fachowej pomocy medycznej.
W nocy z niedzieli na poniedziałek dziecko zaczęło gorączkować, miało wysypkę i trudności z oddychaniem. Według rzeczniczki prokuratury Bożeny Owsiak, pracownicy pogotowia ratunkowego przez telefon podawali wskazówki co do postępowania z chłopcem i zalecili wizytę lekarza rodzinnego w godzinach porannych.
Nazajutrz, lekarz przyjął zgłoszenie, ale zadeklarował, że z wizytą domową przyjedzie w godzinach południowych. Ponieważ dziecko dostało torsji, matka postanowiła zawieźć syna do szpitala świętego Łukasza. Tam odmówiono przyjęcia dziecka i skierowano matkę do drugiego tarnowskiego szpitala.
Stan zdrowia chłopca gwałtownie się pogorszył i godzinna reanimacja nie przyniosła rezultatu.
Prawdopodobną przyczyną śmierci było ogólne zakażenie organizmu. Ma to potwierdzić sekcja zwłok. Prokuratura zabezpieczyła dokumentację tej sprawy z obu tarnowskich szpitali oraz nośniki elektroniczne z zarejestrowanymi rozmowami matki z lekarzami pogotowia ratunkowego. Wszczęto też postępowanie przygotowawcze w sprawie nieumyślnego spowodowania zgonu dziecka.