Zaczyna się protest rolników. Traktory sparaliżują cały region, a później może całą Polskę

Rolnicy z województwa zachodniopomorskiego ostrzegają: w listopadzie i grudniu na drogi wyjadą setki traktorów. Przejazdy po drogach krajowych, a miejscami także blokady to scenariusz, który może sparaliżować region. Jak ustaliła WP, w każdej gminie i powiecie planowane są ogniska protestu. Akcja ma potrwać nawet miesiąc, a jej organizatorzy nie wykluczają, że bunt rozleje się na całą Polskę.

xSzykują się nowe protesty rolników. Na zdj. Jakub Buchajczyk, jeden z inicjatorów Ogólnopolskiego Protestu Rolników
Źródło zdjęć: © East News
Tomasz Molga

- Zaczynamy zgłaszać protesty władzom w każdej gminie i każdym powiecie. Chcemy, żeby mapa protestów wyglądała jak w 2023 roku – gęsto od ognisk niezadowolenia. Już wiemy, że rolnicy ze wschodu chcą ruszyć w ślad za nami, więc inne regiony Polski też się przyłączą - zapowiada w rozmowie z WP Jakub Buchajczyk, rolnik z okolic Drawna, jeden z inicjatorów akcji Oddolny Ogólnopolski Protest Rolników.

Jak mówi Buchajczyk, trwa etap zgłoszeń i uzyskiwania zgód od władz gmin i miast. - Nastawiamy się na maksymalną liczbę miejsc protestu, by był on widoczny w całym regionie. Już wiemy, że zgłoszenia wpłynęły m.in. z gmin Recz, Drawno, Krzęcin, Choszczno i Pyrzyce - tłumaczy rozmówca WP.

Według niego każdego dnia dochodzą nowe punkty protestów. W piątek w Krąpielu kolejną blokadę drogi krajowej nr 10 zorganizował rolnik Edward Kosmal, inny z liderów protestów w regionie.

Odkryli tunel wykopany pod polską granicą. Pokazali nagranie

Według planów w połowie listopada, zaraz po zakończeniu prac polowych, na drogi województwa zachodniopomorskiego wyjadą kolumny traktorów. Protesty mają potrwać do połowy grudnia. Organizatorzy nie ukrywają: skala może być podobna do tej z 2023 roku, kiedy rolnicy sparaliżowali ruch w niemal całym kraju.

Rolnictwo pod kreską. Dlaczego rolnicy protestują?

Powodem gniewu rolników jest dramatyczna sytuacja ekonomiczna w gospodarstwach. - Samozbiory nie uratowały rolników. To tylko desperacka próba sprzedania towaru, którego nikt nie chce kupować za uczciwą cenę. Zboża, rzepak, mleko, bydło mięsne – wszystko jest dziś pod kreską finansową - mówi dalej Buchajczyk, który prowadzi rodzinne gospodarstwo zajmujące się zarówno produkcją roślinną, jak i zwierzęcą.

- Napływ importowanej żywności dobija nasze gospodarstwa. Decyzje szeroko rozumianych rządzących sprawiły, że rynek został zalany tanim zbożem, warzywami i mlekiem w proszku. Same zapowiedzi wdrożenia tych umów wystarczyły, by ceny spadły – dosłownie na łeb, na szyję - dodaje rolnik.

Rolnicy znów wyjadą na drogi. "To walka o przetrwanie"

- Minister rolnictwa, choć dziś wygląda na dość osamotnionego w tej walce, w końcu otrzymał wsparcie rządu do podejmowania decyzji na forum Unii Europejskiej. Ale samo stanowisko, że Polska "się sprzeciwia", to za mało, żeby zatrzymać upadek rolnictwa - podkreśla Buchajczyk.

- Liczymy na zrozumienie Polaków, bo dziś walka nie toczy się tylko o nasze gospodarstwa, ale o całe polskie rolnictwo. Jeśli my padniemy, to konsumenci zapłacą za to wysoką cenę. I to dosłownie, w sklepach - dodaje.

"Dogoniliśmy Europę, ale teraz nas dobijają"

Jak podkreśla Buchajczyk, polskie gospodarstwa rodzinne w ostatnich latach zainwestowały ogromne środki w modernizację i dostosowanie się do unijnych standardów. Twierdzi, że polscy rolnicy dogonili Europę, podnieśli standardy produkcji, spełniamy wymogi środowiskowe, ale nie mamy żadnej ochrony przed zalewem taniego importu. - Mamy kredyty, wysokie koszty, a ceny skupu są poniżej opłacalności. To prosta droga do bankructwa - mówi.

Jakub Buchajczyk, jeden z liderów nadchodzących protestów
Jakub Buchajczyk, jeden z liderów nadchodzących protestów © Facebook | Jakub Buchajczyk

Rolnicy chcą interwencji państwa i wprowadzenia mechanizmów ochronnych, które pozwolą utrzymać polską produkcję. - Nie walczymy o luksusy, tylko o przetrwanie. Jeśli władza nie zrozumie, że bez rolnictwa nie będzie żywności, to za chwilę nie będzie już czego ratować - ostrzega Buchajczyk.

Rolnicy z innych regionów kraju - jak relacjonują organizatorzy protestu - już rozważają przyłączenie się do akcji rozpoczętej w Zachodniopomorskiem. Zainteresowanie rośnie, a inicjatywa zaczyna nabierać ogólnopolskiego charakteru. W ocenie Buchajczyka, który współorganizuje blokadę, sytuacja jest na tyle napięta, że wystarczy drobny impuls, by protest rozlał się na cały kraj. Rolnicy z północy - jak podkreśla - potrafią pociągnąć za sobą resztę Polski. Na wsi narasta desperacja, wielu gospodarzy nie ma już z czego żyć, dlatego trudno mówić o symbolicznym sprzeciwie - to raczej zapowiedź szerokiego buntu.

Przypomnijmy, że w 2023 roku rolnicy w całej Polsce wychodzili na drogi i blokowali przejścia graniczne, sprzeciwiając się niekontrolowanemu importowi zboża i produktów rolnych z Ukrainy, który - jak twierdzili rolnicy - destabilizował rynek i obniżał ceny skupu. Ówczesny rząd Prawa i Sprawiedliwości, pod presją protestujących, opublikował listę firm importujących ukraińskie zboże, próbując pokazać determinację w rozwiązaniu kryzysu.

Jednak sytuacja niewiele się poprawiła. W 2024 roku, mimo zmiany władzy, rolnicy ponownie wyszli na ulice - a to ze względu na absurdalne ich zdaniem regulacje unijnego Zielonego Ładu. Po serii masowych protestów w całym kraju, minister rolnictwa Czesław Siekierski z gabinetu Donalda Tuska podpisał z przedstawicielami rolników porozumienie, które miało uporządkować przepływ towarów z Ukrainy i zwiększyć ochronę polskiego rynku.

W praktyce jednak - jak twierdzą sami rolnicy - niewiele się zmieniło. Import wciąż trwa, a ceny w skupach pozostają niskie, co ponownie doprowadziło do narastającej frustracji na wsi.

Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Turystyka alkoholowa w Warszawie? Burmistrzowie się jej nie boją
Turystyka alkoholowa w Warszawie? Burmistrzowie się jej nie boją
Powrót Dudy do polityki? Polacy powiedzieli, co o tym sądzą
Powrót Dudy do polityki? Polacy powiedzieli, co o tym sądzą
Connolly nową prezydentką Irlandii. Ekpert o rekordowym zwycięstwie
Connolly nową prezydentką Irlandii. Ekpert o rekordowym zwycięstwie
"Porozumienie pokojowe". Trump był świadkiem
"Porozumienie pokojowe". Trump był świadkiem
George Clooney "kocha Łódź". Powiedział to u boku Hanny Zdanowskiej
George Clooney "kocha Łódź". Powiedział to u boku Hanny Zdanowskiej
"To niebezpieczne". Wziął na tapet konwencje KO i PiS
"To niebezpieczne". Wziął na tapet konwencje KO i PiS
Szefowa MSZ Korei Płn. z wizytą w Rosji. Ucierpią relacje z USA?
Szefowa MSZ Korei Płn. z wizytą w Rosji. Ucierpią relacje z USA?
Szwedzi z bogatą ofertą. Saab zwiększa zaangażowanie w Polsce
Szwedzi z bogatą ofertą. Saab zwiększa zaangażowanie w Polsce
Dziewczynki potrącone na przejściu. Kierowca miał się zagapić
Dziewczynki potrącone na przejściu. Kierowca miał się zagapić
"To nasz wspólny protest". Nauczyciele bojkotują wyjścia klasowe?
"To nasz wspólny protest". Nauczyciele bojkotują wyjścia klasowe?
Wietrzne i chłodne 48 godzin. W pogodzie nawet zawieje i zamiecie
Wietrzne i chłodne 48 godzin. W pogodzie nawet zawieje i zamiecie
Lis przegryzł kabel we Włoszech. Pięć tys. ludzi bez internetu
Lis przegryzł kabel we Włoszech. Pięć tys. ludzi bez internetu