Zaczyna brakować pielęgniarek

Musimy powiedzieć sobie szczerze, że ilość młodych chętnych do podjęcia nauki w tym zawodzie jest dramatyczna - to ok. 100 osób. Ile spośród nich zostanie u nas i zasili nasze szpitale i podstawową opiekę zdrowotną, a ile wyjedzie za granicę? Wiadomo, że mamy otwarte granice, nasze pielęgniarki są bardzo cenione za granicą i czekają tam na nie dobre zarobki - powiedziała przewodnicząca Okręgowej Rady Pielęgniarek i Położnych w Katowicach Maria Brzezińska.

Dodała, że firmy rekrutujące polskie pielęgniarki do pracy za granicą wręczają im oferty pracy już w połowie studiów. To propozycje nie tylko z Europy, ale również ze Stanów Zjednoczonych, czy Australii. W całym województwie śląskim pracuje ok. 30 tys. pielęgniarek i położnych. Od 1 maja 2004 r. o zaświadczenie o kwalifikacjach, potrzebne do pracy za granicą, zwróciło się do śląskiego samorządu pielęgniarskiego ok. 1500 kobiet.

To nie jest równoważne z wyjazdami, bo nie zawsze osoby biorące zaświadczenie podejmują pracę za granicą. Z danych rządowych wiadomo, że w całym kraju brakuje ok. 70 tys. pielęgniarek. Deficyt jest również bardzo odczuwalny na Śląsku - nie ma kim zastępować osób, które odchodzą na emeryturę- podkreśliła Brzezińska.

Delegaci na zjazd okręgowy wystosowali też apel do ministra zdrowia o szeroką konsultację projektu koszyka świadczeń gwarantowanych, który ma powstać w czerwcu. Podkreślono, że w Polsce pracuje 250 tys. pielęgniarek i położnych i są one wykonawcami wielu świadczeń. Materiał, który otrzymaliśmy do zaopiniowania, jest naszym zdaniem niewystarczający i ma dużo braków. Stąd apel środowiska pielęgniarek o konsultacje i poważne potraktowanie zagadnienia - zaznaczyła Brzezińska.

Zjazd nałożył też na Okręgową Radę Pielęgniarek i Położnych obowiązek monitorowania postępu prac i współpracy z samorządem wojewódzkim i wojewodą w związku z planowanym utworzeniem sieci szpitali.