ŚwiatZaciska się pętla wokół Bagdadu

Zaciska się pętla wokół Bagdadu

(aktualizacja na godz. 19.)

Zaciska się pętla wokół Bagdadu
Źródło zdjęć: © AFP

06.04.2003 | aktual.: 06.04.2003 19:13

18 dnia wojny - w niedzielę - Amerykanie zaciskali pętlę wokół Bagdadu, przerzucając wojska z południowo-zachodnich obrzeży na północ, aby otoczyć miasto. Na południu Iraku siły brytyjskie weszły do Basry.

Obraz
© Żołnierze Saddama przy zniszczonym w Bagdadzie czołgu Abrams (Fot. AFP)

Wojska amerykańskie zdobyły wszystkie, z wyjątkiem jednej - prowadzącej na Kirkuk, drogi wyjazdowe z Bagdadu i przerzucały siły pancerne przez Tygrys ku irackiej stolicy. Na południowo- wschodnich obrzeżach miasta toczyła się bitwa o strategiczny most na Tygrysie.

Irackie władze ogłosiły coś w rodzaju godziny policyjnej w stolicy, wprowadzając blokadę wszystkich dróg wyjazdowych od godz. 18.00 do 6.00 rano. W centrum miasta po raz pierwszy pojawili się żołnierze Fedainów Saddama - formacji partii Baas. Bagdad nadal był bombardowany z ziemi i powietrza. W stan 24-godzinnego pogotowia postawiono lotnictwo USA, mające w razie potrzeby wesprzeć oddziały operujące na ziemi.

Amerykanie zajęli w sobotę opuszczoną kwaterę główną elitarnej gwardyjskiej dywizji Medina, ok. 50 km od Bagdadu. Dokonali też spektakularnego rajdu do irackiej stolicy. 25 czołgów Abrams i dziesięć wozów bojowych Bradley wjechało w sobotę o świcie do południowej dzielnicy Dawra, 14 km od centrum, dojechało do zakola Tygrysu i po trzygodzinnym zwiadzie powróciło w rejon kontrolowanego przez Amerykanów lotniska.

"Tego rodzaju operacje będą kontynuowane" - zapowiedział gen. Victor Renuart z Centralnego Dowództwa USA w Katarze, podczas gdy Irakijczycy usilnie dementowali doniesienia o wypadzie amerykańskich czołgów. "Dla mieszkańców Bagdadu stało się jasne, że siły koalicji są w mieście" - wyjaśniał Renuart celowość takich akcji. "To element wojny psychologicznej" - komentował brytyjski analityk Tim Ripley.

Amerykanie mają nadzieję, że jeszcze w niedzielę otoczą Bagdad całkowicie. "Armia iracka nie istnieje już jako siła bojowa zdolna stawić czoła wojskom koalicji amerykańsko-brytyjskiej" - ocenił dowódca kampanii lotniczej w Iraku gen. T. Michael Moseley.

W walkach o lotnisko pod Bagdadem zginęło 2-3 tys. irackich żołnierzy, w większości z doborowych jednostek Gwardii Republikańskiej - podał w niedzielę rzecznik sił koalicji.

Iracki minister informacji Mohammed Said al-Sahaf informował, że w walkach wokół Bagdadu zginęło co najmniej 50 amerykańskich żołnierzy, zniszczonych zostało 16 czołgów i dwa śmigłowce Apache. Nie ujawnił własnych strat.

Na południu Iraku brytyjskie czołgi weszły w niedzielę do centrum obleganej od początku wojny Basry, długiego co do wielkości miasta Iraku. W sobotę siły sojusznicze zbombardowały w Basrze dom "chemicznego Alego" - Hasana Alego el-Madżida, który 15 lat temu kierował ludobójczymi atakami gazowymi w irackim Kurdystanie. Zginął podobno ochroniarz Alego.

Na północy bojownicy kurdyjscy - peszmergowie zdobyli w niedzielę miasteczko Ain Sifni, 45 km od Mosulu. Kurdowie i oddziały USA zbliżyli się na 10 km do strategicznej miejscowości Guare, przez którą przechodzi droga łącząca Mosul i Kirkuk, zajmując w sobotę osiem wiosek, opuszczonych przez armię iracką.

W rejonie tym samoloty USA zbombardowały omyłkowo kolumnę Kurdów i żołnierzy amerykańskich sił specjalnych. Zginęło podobno 10-12 Amerykanów i 18 peszmergów, a 45 bojowników, w tym brat przywódcy kurdyjskiego Masuda Barzaniego, zostało rannych. CentCom na razie nie potwierdziło tych informacji.

Koło Bagdadu doszło też do niewyjaśnionego ataku na konwój z ewakuującymi się z Iraku rosyjskimi dyplomatami, w tym ambasadorem Władimirem Titorienką. Kilku Rosjan zostało rannych.

Incydent ten będzie jednym z tematów, omawianych przez doradczynię prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Condoleezzę Rice w Moskwie, dokąd przybyła ona w niedzielę z niezapowiadaną wizytą. (mp)

Źródło artykułu:PAP
usawojnairak
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)