Zachód żąda od Karzaja konkretnych działań
Stany Zjednoczone i kraje zachodnie chcą, aby zwycięzca drugiej tury wyborów prezydenckich w Afganistanie Hamid Karzaj wykorzystał przemówienie inauguracyjne do ogłoszenia konkretnych środków walki z korupcją i poprawienia jakości rządów - poinformowała agencja Reutera powołując się na zachodnich dyplomatów.
- Społeczność międzynarodowa będzie zwracała bardzo baczną uwagę na to przemówienie, ale jeszcze ważniejsze jest to, co Karzaj zrobi potem - powiedział amerykański urzędnik, którego cytuje Reuters.
Z kolei anonimowy europejski dyplomata poinformował, że niektóre kraje dały Karzajowi "listę zakupów" zwierającą kwestie, którymi musi się on zająć. Znalazły się na niej m.in. osiągnięcie porozumienia z przeciwnikami politycznymi i walka z korupcją. Kraje te mają nadzieję, że afgański prezydent poruszy te kwestie w swoim wystąpieniu.
- Chcielibyśmy jakiegoś rodzaju planu. Podania jasnych kierunków działania - oświadczył dyplomata.
Odkąd Karzaj został ogłoszony zwycięzcą wyborów prezydenckich, których pierwsza tura naznaczona była oszustwami, kraje takie, jak Stany Zjednoczone i Wielka Brytania, w których spada poparcie opinii publicznej dla działań wojennych w Afganistanie, upominają go, by dotrzymał obietnic i utworzył uczciwy rząd, jeśli chce dalej korzystać z ich wsparcia.
- Kraje te będą podkreślały delikatną naturę własnej opinii publicznej i trudności, jakie będą miały ze wspieraniem Afganistanu, jeśli nie zauważy tam ona poprawy - twierdzi były amerykański dyplomata James Dobbins.
Z kolei brytyjski urzędnik pracujący w Waszyngtonie oświadczył, że premier Gordon Brown wymienił pięć obszarów, na których powinien skoncentrować się Karzaj. Są to przeniesienie odpowiedzialności za bezpieczeństwo na Afgańczyków, poprawa jakości rządów i walka z korupcją, pojednanie narodowe, rozwój gospodarczy oraz poprawa relacji z sąsiadami.
Przedstawiciele administracji prezydenta USA Baracka Obamy są zadowoleni z zapowiedzianych przez Karzaja kroków, w tym z utworzenia urzędu do walki z korupcją. - Jednak wiele będzie zależało od wprowadzania ich w życie - oświadczył rzecznik departamentu stanu USA Ian Kelly.