Zabytkowy ołtarz górniczy spłonął w Czeladzi

"Nie jesteśmy w stanie oszacować strat. To rzecz unikatowa, nie do odtworzenia. Nie wiemy również, co mogło być przyczyną pożaru. Przy ołtarzu nie było żadnych świec" - powiedział proboszcz Mieczysław Oset.

Mimo że ołtarz całkowicie spłonął, strażakom udało się uratować dwie stojące w bocznych wnękach figury, w tym cenną drewnianą figurę Chrystusa Frasobliwego z XVII w. Konstrukcja murowanego kościoła z 1913 r. nie ucierpiała w pożarze.

Nie wiadomo, kiedy dokładnie powstał ołtarz; przypuszcza się, że na początku XX w. Przeniesiono go do kościoła w latach pięćdziesiątych z czeladzkiej kopalni "Saturn", ponieważ w kopalniach na polecenie władz komunistycznych likwidowano miejsca kultu religijnego. Pod ołtarzem złożono też wówczas bryły węgla.

W jego centralnej części znajdował się pejzaż Jerozolimy, na tym tle umieszczono krzyż z drewnianą, pięknie rzeźbioną figurą Chrystusa.