Zabytkowe przedmioty ukryte w busie z Białorusi
Ołtarzyki, ikony i krzyże - w sumie blisko
trzydzieści zabytkowych przedmiotów odkryli celnicy w busie,
którym przez przejście graniczne w Kuźnicy (podlaskie) wjeżdżał do
Polski obywatel Białorusi. Przemyt był ukryty m.in. w komorze
silnikowej auta.
07.03.2006 | aktual.: 07.03.2006 11:03
Przedmioty pochodzą prawdopodobnie z początku XIX wieku, ale ich wiek, wartość i miejsce pochodzenia zostaną ustalone przez specjalistów. Będą to pracownicy Muzeum Podlaskiego w Białymstoku - poinformowała we wtorek Izba Celna w Białymstoku. Na razie nie wiadomo też, gdzie przemycane przedmioty miały trafić.
W samochodzie Białorusina było siedem ołtarzyków, dziesięć ikon i osiemnaście krzyży. Po zakończeniu postępowania karnego skarbowego przeciwko cudzoziemcowi, sprawa trafi do sądu, który w takich przypadkach przeważnie orzeka przepadek przedmiotów na rzecz Skarbu Państwa.
Po uprawomocnieniu się wyroku są one przekazywane do muzeów. Cudzoziemcowi grozi też grzywna lub nawet kara więzienia.
Jak wyjaśniają celnicy, gdyby Białorusin legalnie wwoził te przedmioty do Polski, w deklaracji musiałby wpisać ich wartość i zapłacić od tego podatek. Gdyby jednak celnicy uznali, że wartość jest zaniżona i tak powołaliby biegłego do wyceny, a przedmioty zatrzymali. Ale wówczas, gdyby cudzoziemiec nie zgodził się z tą wyceną, mógłby przedmioty wywieźć z powrotem.
W ubiegłym roku podlascy celnicy przekazali do muzeów dziewiętnaście ikon i dwa krzyże, o łącznej wartości prawie 25 tys. zł.