ŚwiatZabronili mu wyjeżdżać za granicę, może pójść "siedzieć"

Zabronili mu wyjeżdżać za granicę, może pójść "siedzieć"

Białoruskie MSW zabroniło korespondentowi "Gazety Wyborczej" i działaczowi polonijnemu Andrzejowi Poczobutowi opuszczania kraju w związku z wymierzonym mu przez sąd wyrokiem w zawieszeniu za zniesławienie prezydenta Aleksandra Łukaszenki.

Zabronili mu wyjeżdżać za granicę, może pójść "siedzieć"
Źródło zdjęć: © AP | Sergei Grits

27.09.2011 | aktual.: 27.09.2011 13:33

Poczobut powiedział, że o tym ograniczeniu dowiedział się w poniedziałek w podlegającej MSW inspekcji wykonywania wyroków.

- Zostałem wezwany do inspekcji, tam pobrano ode mnie po raz kolejny odciski palców i poinformowano, że mam zakaz opuszczania kraju. Prócz tego muszę meldować się na milicji trzy razy w miesiącu. Mam też zakaz zmiany miejsca zamieszkania bez zgody MSW - powiedział korespondent "GW".

Wskazał, że dwa ostatnie ograniczenia wynikały z wyroku trzech lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata, który zapadł na jego procesie w lipcu.

- Spodziewałem się, że będzie ograniczenie wyjazdów za granicę, dlatego zdążyłem wcześniej wyjechać do Polski - powiedział Poczobut, który w zeszłym tygodniu był w Warszawie, gdzie spotkał się z szefem MSZ Radosławem Sikorskim.

W inspekcji poinformowano też korespondenta "GW", że jeśli dopuści się trzech naruszeń porządku publicznego, to wyrok zostanie odwieszony.

- Dla mnie najważniejsze jest, że mogę poruszać się po Białorusi - to znaczy, że moja praca nie będzie ograniczona tym wyrokiem, będę nadal pracował - powiedział Poczobut, komentując te ograniczenia.

W zeszłym tygodniu sąd w Grodnie odrzucił apelację korespondenta "GW" i lipcowy wyrok stał się prawomocny.

Poczobut został aresztowany na początku kwietnia. Sprawę przeciwko niemu wszczęła prokuratura obwodu grodzieńskiego z powodu jego artykułów w "GW", na opozycyjnym portalu internetowym Biełorusskij Partizan i na prywatnym blogu. Dziennikarzowi wytoczono proces o znieważenie i zniesławienie głowy państwa. Z zarzutów o znieważenie został jednak oczyszczony.

W obronie korespondenta "GW" wypowiadali się przedstawiciele Unii Europejskiej, Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, polskie władze i politycy opozycji. Organizacja obrony praw człowieka Amnesty International uznała Poczobuta za więźnia sumienia.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)