Zabójstwo w Puszczykowie. "Mężczyzna powiedział, że zabił"
42-letni mężczyzna, podejrzany o zabójstwo swojej żony i dwóch córek w Puszczykowie, przyznał się do tragicznego czynu w rozmowie z kierownikiem ochrony parkingu w galerii handlowej w Poznaniu - ustaliła nieoficjalnie Wirtualna Polska. Zabił kilka dni wcześniej.
Informację o zabójstwie policja otrzymała w sobotę ok. godz. 15. Służby zawiadomił pracownik ochrony poznańskiego parkingu, do którego podszedł 42-letni Serhii T. Parking znajduje się w niedużej odległości od dworca PKP Poznań Główny.
- Poinformował go, że około pięć dni temu zabił żonę oraz dwójkę dzieci. Ponadto wskazał, że w restauracji McDonald’s przy al. Solidarności w Poznaniu zostawił chłopca, 11-letniego Danylo H. Chłopiec mówił o sprawcy: wujek. We wskazanym miejscu policjanci spotkali 11-latka - mówi nam śledczy znający kulisy sprawy.
Jak informował w niedzielę rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak, chłopiec nie jest dzieckiem ukraińskiego małżeństwa. - Był w tym domu, ale on z tą sprawą nie ma nic wspólnego - powiedział Borowiak.
Z nieoficjalnych ustaleń Wirtualnej Polski wynika, że 42-letniego mężczyznę zatrzymano niedługo później na terenie galerii handlowej obok dworca PKP Poznań Główny.
Policjanci, którzy pojawili się w podpoznańskim Puszczykowie, nie weszli od razu do środka jednorodzinnego domu, w którym doszło do tragedii. Musieli wyważać drzwi przy użyciu specjalistycznego sprzętu.
- Udało się wejść do środka po godz. 17. Zwłoki trzech osób leżały w jednym z pokojów przykryte kołdrą. Ustalono, że są to ciała 29-letniej Yuli T. i dwójki jej dzieci: czteroletniej Darii T. i półtorarocznej Marii T. Cała trójka była obywatelami Ukrainy - ujawnia nam śledczy.
Małżeństwo miało przyjechać do Polski sześć lat temu. Dom, w którym mieszkali, był wynajmowany. Podejrzewany o zabójstwo pracował jakiś czas temu w restauracji naprzeciw. Kilka miesięcy temu zwolnił się i podjął zatrudnienie w firmie cateringowej.
Podejrzany miał się przyznać do winy także policjantom, ale tego oficjalnie śledczy nie potwierdzają. 42-latek od początku znajduje się w policyjnym areszcie. Jak przekazał nam rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak, w poniedziałek w południe mężczyzna zostanie przesłuchany w prokuraturze. Przeprowadzono też sekcję zwłok dwóch osób. Sekcja trzeciej ma odbyć się w poniedziałek w ciągu dnia.
Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski