PolskaZabójstwo w pociągu - PKP nie dopełniło obowiązków?

Zabójstwo w pociągu - PKP nie dopełniło obowiązków?

W związku z zabójstwem na początku lipca 21-
letniej Anny Dybowskiej Prokuratura Rejonowa w Kołobrzegu wszczęła
dochodzenie w sprawie narażenia jej na bezpośrednie
niebezpieczeństwo utraty życia w pociągu - powiedziała prokurator Aleksandra Kowalska z Prokuratury
Rejonowej w Kołobrzegu. Dodała, że chodzi o wyjaśnienie, czy pracownicy kolei dopełnili
wszystkich swoich obowiązków, aby zapewnić podróżującej
bezpieczeństwo.

23.08.2004 | aktual.: 23.08.2004 14:15

Na początku lipca dwaj młodzi mężczyźni (23 i 24 lata) pobili i udusili pasażerkę pociągu Annę Dybowską z Jarkowa (woj. zachodniopomorskie), po czym wyrzucili jej ciało z wagonu niedaleko Łowicza. Dziewczyna jechała z Kołobrzegu do Warszawy, gdzie miała zdawać na studia. Obaj powiedzieli po zatrzymaniu, że zabili dziewczynę dla zabawy, by uczcić urodziny jednego z nich.

Po tym zabójstwie do kołobrzeskiej prokuratury trafiło zawiadomienie o przestępstwie przeciwko PKP skierowane przez zespół ds. pomocy ofiarom przestępstw przy Urzędzie miasta stołecznego Warszawy. Zarzucono w nim PKP m.in. "niedopełnienie obowiązków, polegające na niezapewnieniu jakiejkolwiek ochrony osobom korzystającym z ich usług" oraz naruszenie ustawy Prawo przewozowe przez "niezachowanie jednego z podstawowych obowiązków przewoźnika, polegającego na zapewnieniu podróżnym odpowiednich warunków bezpieczeństwa". W uzasadnieniu zawiadomienia napisano, że bandycki napad stał się możliwy, ponieważ w pociągach często nie ma ochrony, co stwarza możliwości działania zorganizowanym grupom przestępczym, wyspecjalizowanym w napadach na podróżnych.

Ustawa z 1984 r. Prawo przewozowe nakłada na przewoźnika obowiązek zapewnienia odpowiedniego bezpieczeństwa pasażerom, zabrania wnoszenia niebezpiecznych przedmiotów do środków transportu. Ustawa z 2003 r. o transporcie kolejowym określa zadania Straży Ochrony Kolei. Funkcjonariusze tej straży mają obecnie uprawnienia zbliżone do policji.

Ojciec zamordowanej, Jerzy Dybowski, w rozmowie z PAP mówił, że jego zdaniem PKP ponosi częściową odpowiedzialność za śmierć jego córki. Kupując bilet, zawarłem umowę z kolejami na bezpieczne dowiezienie mego dziecka. PKP nie wywiązały się z tej umowy - powiedział.

Śledztwo przeciw dwóm sprawcom zabójstwa Anny Dybowskiej prowadzi prokuratura w Skierniewicach.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)