Zabójstwo Pyjasa: nie dopuścić do przedawnienia
Krakowska prokuratura okręgowa, nie chcąc
dopuścić do przedawnienia sprawy b. wiceministra spraw
wewnętrznych gen. Bogusława S., oskarżonego o utrudnianie śledztwa
ws. zamordowania Stanisława Pyjasa, wystąpiła do sądu o uznanie
zarzutów za zbrodnię komunistyczną. We wtorek wyśle też wniosek do
IPN o przejęcie sprawy.
31.05.2004 | aktual.: 31.05.2004 19:37
Zarzuty wobec gen. Bogusława S. przedawnią się 1 stycznia 2005 roku. W przypadku, gdyby uznano je za zbrodnię komunistyczną - przez sąd lub Instytut Pamięci Narodowej - dopiero 1 stycznia 2010 roku.
Oskarżony gen. Bogusław S. nie stanął do tej pory przed sądem z powodu złego stanu zdrowia, choć akt skarżenia w jego sprawie sporządzono w kwietniu 1999 roku. Nie stawiał się też na terminy badań wyznaczone przez krakowski sąd.
Ciało związanego z opozycją studenta Uniwersytetu Jagiellońskiego Stanisława Pyjasa znaleziono w maju 1977 r. w bramie kamienicy przy ulicy Szewskiej w Krakowie. Prokuratura umorzyła wówczas sprawę, twierdząc, że Pyjas "spadł ze schodów". Śledztwo podjęto na nowo w 1991 r. i wówczas ustalono, że student został śmiertelnie pobity. Nie wykryto jednak sprawców pobicia. Do dziś - mimo że po roku 1989 trzykrotnie wszczynano śledztwo w tej sprawie - nie udało się też ustalić, kto ponosi winę za tę zbrodnię i kto był jej inspiratorem.
Według prokuratury, jednym z głównych podejrzanych o dokonanie śmiertelnego pobicia jest Marian W., były bokser Cracovii, który sam zginął pół roku później w równie tajemniczych okolicznościach. Jego syn zapowiada, że wystąpi do Instytutu Pamięci Narodowej o udostępnienie wszelkich materiałów dotyczących zamordowania Pyjasa.
Jedynymi skazanymi w związku ze śmiercią Pyjasa są dwaj byli funkcjonariusze SB i MO, których sąd uznał za winnych utrudniania prowadzonego w 1977 r. śledztwa. Zbigniew K. - były inspektor Wydziału Inspekcji Biura Śledczego MSW, i Jan B. - były naczelnik Wydziału III Operacyjnego KW MO w Krakowie zostali skazani na dwa lata więzienia w zawieszeniu na trzy lata.
Z powodów zdrowotnych proces gen. Bogusława S. nie rozpoczął się. Z tych samych powodów IPN zawiesił śledztwo w stosunku do kolejnego podejrzanego wiceministra spraw wewnętrznych gen. Zbigniewa P.