ŚwiatZabili Polaka, bo pracował dla Amerykanów

Zabili Polaka, bo pracował dla Amerykanów

Córka polskiego konsula - Witolda Hulanickiego, zamordowanego w 1948 roku przez żydowskie podziemie "Lehi" w Palestynie - po raz pierwszy odwiedza Izrael. Hulanicki zabity został za rzekomą współpracę z Arabami i dopiero niedawno okazało się, że tłem zamachu była rywalizacja między USA i ZSRR o wpływy na Bliskim Wschodzie.

13.12.2011 | aktual.: 13.12.2011 13:41

Zamach na Witolda Hulanickiego był tym bardziej zagadkowy, że polski dyplomata był zaprzyjaźniony z dowódcą podziemia "Lehi" - Abrahamem Szternem.

Przed II wojną światową Hulanicki pośredniczył w szkoleniu żydowskich bojowników w Polsce i w nielegalnych przerzutach broni do Palestyny. Został zamordowany 3 miesiące przed utworzeniem państwa Izrael pod pozorem, że współpracował z Anglikami i z Arabami.

Z dokumentów znalezionych w ostatnich latach wynika jednak, że pracował dla Amerykanów, a zabity został z polecenia Moskwy przez jej agentów w szeregach "Lehi". Jego córka Barbara Hulanicka miała wówczas 12 lat. Mieszka na stałe w Londynie; obecną wizytę w Izraelu traktuje jako gest przebaczenia.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)