Zabił siekierą żonę, wrzucił do dołu i zalał wapnem
Zabił 27-letnią żonę siekierą, zakopał zwłoki w ogrodzie, 30 metrów od domu w Raciborsku pod Wieliczką, a potem zjawił się na policji i sugerował, że życiowa partnerka zaginęła w nieznanych okolicznościach. W rzeczywistości zwłoki wrzucił do dołu, zalał wapnem i zakopał. Teraz 36-letni historyk sztuki trafił na trzy miesiące do aresztu.
27.05.2008 | aktual.: 27.05.2008 12:04
Podejrzany przyznaje się do winy - potwierdza Bogusława Marcinkowska, rzeczniczka krakowskiej prokuratury. Do zabójstwa miało dojść przed tygodniem. Sprawa wyszła na jaw, gdy kobiety, obywatelki Indii, zaczęły poszukiwać hinduska ambasada w Polsce oraz rodzina. Polska policja szybko ustaliła, że Hinduska była żoną Macieja P., historyka sztuki z Polski, którego poznała w Stanach Zjednoczonych. Potem przeprowadzili się do Anglii, by ostatecznie osiąść w Raciborsku. Zamieszkali z córką w drewnianym zaniedbanym domku bez prądu.
Krytycznego dnia miało dojść do awantury małżonków. Żona nie chciała bowiem mieszkać w tak spartańskich warunkach. Mąż wziął do ręki siekierę i zadał jej śmiertelne ciosy. Zwłoki wrzucił do dołu, zalał wapnem i zakopał. Liczył na to, że jego zbrodnia nigdy nie ujrzy światła dziennego. Teraz grozi mu dożywotnie więzienie.
Artur Drożdżak