Zabił i uciekł; przez dwa lata wierzył, że mu się upiecze
Zabił człowieka i uciekł. Przez prawie dwa lata wierzył, że prawda nie wyjdzie na jaw. Katowiccy policjanci zatrzymali jednak podejrzanego. Teraz odpowie - za pobicie ze skutkiem śmiertelnym grozi mu teraz 12 lat więzienia.
17.06.2010 | aktual.: 18.06.2010 09:35
Po prawie dwóch latach poszukiwań katowiccy policjanci zatrzymali sprawcę śmiertelnego pobicia 51-letniego mężczyzny, do którego doszło 3 października 2008 roku na ulicy miasta.
Prowadzone ponad rok śledztwo nie przynosiło rezultatów. Przełom w sprawie nastąpił w grudniu 2009 roku. Policjanci zdobyli informację, która naprowadziła ich na trop sprawcy. Kolejne miesiące to gromadzenie informacji o podejrzewanym i przygotowywanie materiału dowodowego.
21-letni mieszkaniec Katowic wierzył, że prawda nigdy nie wyjdzie na jaw. Został jednak zatrzymany przez funkcjonariuszy z wydziału do walki z przestępczością przeciwko życiu i zdrowiu. Przyznał się do zbrodni.
Podczas przesłuchania powiedział, że starszy człowiek, który chciał zapalić papierosa poprosił go o ogień. To bardzo go rozwścieczyło. Rzucił się na niego i brutalnie pobił. Rannego zostawił na ulicy i uciekł. Ofiara zmarła w wyniku licznych obrażeń głowy.
21-latek usłyszał zarzut uszkodzenia ciała, w wyniku którego nastąpiła śmierć człowieka. Grozi mu dwunastoletni pobyt w więzieniu.