Zabił i spalił go z zemsty? Został aresztowany
Krakowski sąd aresztował na trzy miesiące 44-letniego Mirosława F., podejrzanego o zabójstwo portugalskiego biznesmena - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Bogusława Marcinkowska. Jak wynika z ustaleń, tłem zabójstwa były motywy osobiste.
01.03.2012 | aktual.: 01.03.2012 15:01
Zwęglone zwłoki mężczyzny znaleziono w poniedziałek wieczorem na łące w krakowskich Mydlnikach obok płonącej Toyoty Landcruser. Jak ustalono, samochód należał do jednego z członków zarządu firmy Mota-Engil Pedra F., którego żona zgłosiła zaginięcie. Mężczyzny we wtorek nie było w pracy. Także we wtorek policja zatrzymała podejrzanego.
Prokuratura zarzuciła w środę Mirosławowi F., że działając w zamiarze zabójstwa co najmniej pięć razy strzelił z broni kolekcjonerskiej w głowę ofiary, co spowodowało jej śmierć. Podczas przesłuchania Mirosław F. nie kwestionował zdarzenia, natomiast kwestionował zarzucony mu zamiar zabójstwa.
Jak wyjaśnił, umówił się na spotkanie z obywatelem Portugalii, ponieważ chciał, aby zaprzestał on kontaktów z jego żoną. Rozmowa odbywała się w samochodzie Pedra F. W trakcie rozmowy, kiedy obcokrajowiec - jak twierdzi podejrzany - chciał go uderzyć w twarz, broń przypadkowo wypaliła. Kolejne strzały padły natomiast z emocji - wyjaśniał podejrzany. Podał także, że broń zabrał dla obrony, a na spotkanie umówił się po lekturze sms-ów żony i Pedra F.
Jak podawał, gdy uświadomił sobie, że zabił Pedra F., wywiózł go na łąki w Mydlnikach i podpalił razem z samochodem. Broń wrzucił do Wisły z mostu Grunwaldzkiego. W domu opowiedział, co się stało. Rodzina wezwała policję.
Prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskiem o aresztowanie Mirosława F. Sąd podzielił argumenty prokuratury i aresztował podejrzanego na trzy miesiące.
NaSygnale.pl: Skandal w gimnazjum! Mąż nauczycielki pobił ucznia