Zabieg in vitro będzie całkowicie refundowany?
Ministerstwo Zdrowia szacuje koszty związane z całkowitym upowszechnieniem taniego zabiegu in vitro. Resort bierze pod uwagę możliwość refundowania w całości sztucznego zapłodnienia - pisze "Dziennik".
Według gazety, decyzję w tej sprawie poznamy w ciągu dwóch tygodni. Z informacji "Dziennika" wynika, że Narodowy Fundusz Zdrowia chciałby z kolei ograniczenia liczby par, które miałyby dostęp do refundacji, np. dzięki drobiazgowo wyliczonym kryteriom medycznym. Fundusz chciałby też wyznaczenia jedynie kilku ośrodków, w których można by skorzystać z dofinansowanego in vitro.
Minister zdrowia Ewa Kopacz postuluje tymczasem, by sztuczne zapłodnienie stało się dostępne dla wszystkich par, dla których jest to ostatnia szansa na potomstwo. Szef klubu parlamentarnego PO Zbigniew Chlebowski powiedział "Dziennikowi", że premier podziela wizję pani minister.
Donald Tusk powierzył konsultację w Sejmie projektu ustawy o in vitro Jarosławowi Gowinowi, który przewodniczy zespołowi ds. bioetyki. Gowin powiedział "Dziennikowi", że przedstawi klubom parlamentarnym regulację, zawierającą bezwzględny zakaz tworzenia zarodków nadliczbowych i eksperymentów na ludzkich zarodkach oraz klonowania terapeutycznego.
Będzie też zapis, że z in vitro mogą korzystać tylko małżeństwa. Lewica, która kilka miesięcy temu złożyła projekt ustawy refundacyjnej, zakładała, że koszty refundacji mogą wynieść 250 mln zł rocznie - pisze "Dziennik".