Zabawa z atestem
Żadnego metalu i betonu. Zamiast tego piasek, drewno i plastik - tak powinny wyglądać place zabaw w Unii Europejskiej. Tymczasem w Tarnowie niewiele jest miejsc, gdzie dzieci mogą bezpiecznie spędzić wolny czas. Albo huśtawka złamana, albo drabinki przewrócone, a piaskownica pełna psich odchodów.
- Są miejsca, gdzie kilka razy w roku remontujemy huśtawki, bo ktoś uszkodził oparcie, złamał konstrukcję, albo wyrwał ją z ziemi. Tego nie robią dzieci, tylko dorośli - mówi wiceprezes Tarnowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Zbigniew Sipiora.
Drogie zjeżdżalnie
TSM podlega około 40 placów zabaw, przede wszystkim na osiedlach. W większości są to stare huśtawki i piaskownice, choć ich stan jest systematycznie sprawdzany, a ubytki uzupełniane. Spółdzielni nie stać jednak Stale prowadzone remonty zjeżdżalni na niewiele się zdają na kompletną wymianę urządzeń tak, aby dostosować je do wymogów unijnych. Kompletne wyposażenie placu zabaw to wydatek ponad 20 tys. zł.
- Kiedyś mogliśmy sięgnąć na ten cel do rezerw, teraz zabraniają nam tego przepisy. Pieniądze na remont konkretnego placu mogą pochodzić jedynie od mieszkańców nieruchomości, przy której się on znajduje - zauważa Zbigniew Sipiora. Dzięki zaangażowaniu mieszkańców kilku bloków wkrótce nowy plac będą mieć dzieci z osiedla przy ul. Pułaskiego.
O to aby najmłodsi mieli się gdzie bawić stara się też miasto. Tylko w ubiegłym roku na nowe huśtawki, wieże i zjeżdżalnie wydano blisko 100 tysięcy złotych. Mowa tu przede wszystkim o rozbudowywanym placu zabaw obok Parku Strzeleckiego. Niedawno dokupiono kolejne dwie wieże i podwójną huśtawkę. - Wszystko z certyfikatami bezpieczeństwa, a te podwajają cenę. Chcemy aby w przyszłości było to miejsce zabawy dla całych rodzin, zarówno dla dzieci, jak też dla mamy i taty - mówi Józef Czupryna z tarnowskiego magistratu. Przed kilkoma laty z metalowych na drewniane zamieniono urządzenia na placu zabaw w Mościcach, poprawiane są także, systematycznie niszczone, huśtawki na Górze św. Marcina. Dostosowanie do unijnych przepisów wszystkich placów zabaw może potrwać nawet kilka lat.