Zabawa w kotka i myszkę
Usunęli imigrantów z maleńkiej wyspy - co się z nimi staniej?
"Oczyścili" wyspę z imigrantów - zobacz zdjęcia
Jeszcze do niedawna tę maleńką włoską wyspę szturmowali nielegalni imigranci z Afryki Północnej. Wkrótce było ich tam ponad sześć tysięcy - więcej niż stałych mieszkańców. Premier Włoch obiecał, że imigranci znikną z Lampedusy. Słowa dotrzymał - dziś jest ich tylko 72. Wygląda jednak na to, że problemy dopiero się zaczynają.
(aw)
22 tysiące
Pogarszająca się sytuacja sanitarna, brak wody pitnej i bunty miejscowej ludności doprowadziły do ewakuacji imigrantów z wysepki. W sumie od początku roku przewinęło się przez nią ok. 22 tysięcy osób - twierdzi francuski dziennik "Le Figaro".
Na zdjęciu: ekipa sprzątająca wyspę.
Bilet do Europy
Setkom z nich włoski rząd chce dać tymczasowe bilety do Europy - obowiązujące przez trzy miesiące pozwolenia na pobyt we Włoszech i poruszanie się po innych państwach strefy Schengen.
Zatrzymać falę
Decyzja Rzymu spotkała się z negatywną reakcją Paryża. To właśnie do Francji próbuje przedostać się wielu uciekinierów z Afryki Północnej, głównie Tunezji. Zaniepokojone tym władze kraju chcą zatrzymać falę imigracji.
Kontrola
Szef francuskiego MSW Claude Gueant zobowiązał strażników granicznych do drobiazgowych kontroli osób próbujących przekroczyć granicę francusko-włoską.
Na zdjęciu: Nielegalni imigranci uciekają z centrum rejestracyjnego.
62 euro dziennie
Władze kraju postawiły imigrantom pięć warunków, które muszą spełnić, by wjechać na jego terytorium. Muszą m.in. wykazać, że posiadają "wystarczające środki do życia", czyli 62 euro dziennie na osobę (albo połowę tej kwoty w wypadku, gdy mają zapewnione bezpłatne zakwaterowanie).
Na zdjęciu: Silvio Berlusconi w czasie wizyty na Lampedusie.
Mamy prawo i z niego skorzystamy
Jeśli imigrant nie spełni tych warunków, strażnicy na granicy mają go zawrócić. - Francja ma absolutne prawo odsyłać imigrantów do Włoch i to będzie robić - stwierdził szef francuskiego MSW.
W odpowiedzi na te obostrzenia, szef włoskiego MSW Roberto Maroni określił postawę Francji jako "wrogą". Zarzucił władzom Francji, że "pokazują muskuły".
Błąd za błędem
- Rozumiem, że we Francji są wybory w 2012 roku i że prezydent Nicolas Sarkozy ma rywala ze skrajnej prawicy, lecz pokazywanie muskułów to błąd, a ustawianie wojska na granicach to błąd jeszcze większy - powiedział włoski minister spraw wewnętrznych.
Na zdjęciu: Nielegalni imigranci uciekają z centrum rejestracyjnego.
Otwarte drzwi
Pod koniec marca włoski rząd zdecydował się przyjąć ok. 50 tysięcy przybyszów z Afryki Północnej. Będą oni lokowani - w związku z całkowitym przepełnieniem ośrodków dla imigrantów - w różnego rodzaju strukturach, udostępnionych przez lokalne władze.
Gra
Za sprawą Lampedusy relacje między Paryżem a Rzymem stają się coraz bardziej napięte. Gazeta "Le Figaro" określa to mianem "zabawy w kotka i myszkę". Dziennik stwierdza również, że trudno przewidzieć, jak długo jeszcze potrwa ta gra między obu krajami.
(aw)