Zaatakował strażników siekierą i butelką z benzyną
Do trzech lat więzienia grozi 47-letniemu mężczyźnie, który siekierą i butelką z
benzyną zaatakował kontrolujących go funkcjonariuszy straży
granicznej.
Mężczyzna wpadł w furię, bo funkcjonariusze chcieli zabrać na parking strzeżony sprowadzony przez niego z Niemiec samochód, którym jeździł bez wymaganych dokumentów. Zatrzymali samochód do kontroli, bo jechał bez świateł.
Zamiast oddać do niego kluczyki, wyjął z bagażnika butelkę z benzyną i zagroził, że wszystkich spali, a chwilę później miał już siekierę w ręku. Funkcjonariusze go obezwładnili, jest zatrzymany - powiedział rzecznik.
Mężczyzna był trzeźwy, grozi mu zarzut czynnej napaści na funkcjonariuszy wykonujących obowiązki służbowe.
Awantura była konsekwencją zwykłej kontroli drogowej. Patrol zatrzymał go za jazdę bez włączonych świateł. Potem okazało się, że jego auto na niemieckich numerach rejestracyjnych nie ma ważnego przeglądu technicznego ani ubezpieczenia.