Zaangażowała się w Marsz Równości w Gorzowie. Monika Drubkowska twierdzi, że przez to straciła pracę
Monika Drubkowska z Wiosny, organizatorka Marszu Równości w Gorzowie, straciła pracę. Twierdzi, że to ma związek z jej zaangażowaniem się w obronę praw osób LGBT. - Sprawę kieruję do sądu. Chcę odszkodowania - podkreśliła w rozmowie z Wirtualną Polską.
31.08.2019 | aktual.: 31.08.2019 19:54
"Dziękuję wszystkim za pomoc w organizacji Marszu Równości w Gorzowie. Policji, adwokatom, sponsorom i wolontariuszom. Warto było zorganizować Marsz Równości w Gorzowie. Zyskałam wielu nowych przyjaciół, a przy okazji utraciłam pracę... Nic się nie stało, ale cholernie mi przykro, że żyję w tak chorym kraju" - napisała na Facebooku Monika Drubkowska.
- Sprawę kieruję do sądu - zapowiada w rozmowie z Wirtualną Polską. Jak podkreśliła, nie walczy o przywrócenie do pracy, ale o odszkodowanie. - Odnoszę wrażenie, że pani Monice chodzi o to, by przyznać jej racje, że doszło do dyskryminacji, co nie może mieć miejsca w państwie demokratycznym - mówi nam reprezentujący ją adwokat Jerzy Wierchowicz.
- Pani Monika będzie ubiegała się o odszkodowanie za nieuzasadnione zwolnienie z pracy - wyjaśnia prawnik.
Zwolnienie przez organizację marszu? "To oczywiste"
Wierchowicz obala argumenty przedstawione w uzasadnieniu zwolnienia Drubkowskiej. - Pracodawca podaje dwie przyczyny, które nie zaistniały. Jedna to używanie w pracy samochodu. Sprawa zakończyła się ugodą pomiędzy stronami, więc jej już nie ma. Druga przyczyna to opóźnienie w wykonywaniu zadań służbowych, na co pracodawca nie przedstawia żadnych dowodów, dokumentów - tłumaczy adwokat.
- Pani Dubkowska pracuje w tej firmie od dłuższego czasu. Kartoteka czysta, w maju otrzymała awans na stanowisko dyrektora. Ten sam pracodawca teraz ją zwalnia, twierdząc, że źle pracowała - dodaje Wierchowicz.
Jest przekonany, że jego klientka została zwolniona przez jej "działalność społeczno-polityczną". - Pani Monika opowiada się bardzo mocno po stronie osób LGBT i szczerze zaangażowała się w obronę ich praw. Robi to publicznie, bardzo energicznie. Dowodem na to jest chociażby to, że była głównym organizatorem Marszu Równości w Gorzowie - podkreśla mecenas.
Dla niego związanie zwolnienia z zaangażowaniem Drubkowskiej jest "oczywiste". - Zwolnienie dostała dwa dni po organizacji marszu - zwraca uwagę.
Przedstawiciel Drubkowskiej jest w trakcie przygotowywania odwołania od decyzji o zwolnieniu klientki. - Mamy na to prawie trzy tygodnie. Odszkodowanie ma stanowić kwotę miesięcznego wynagrodzenia. Mam nadzieję, że sąd podzieli nasz pogląd - przyznaje.
Co na to pracodawca? Do chwili publikacji prezes firmy nie odpowiedział na nasze pytanie. W sekretariacie usłyszeliśmy z kolei, że "do kłamstwa trzeba się odnieść".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl