Za wcześnie mówić o odpowiedzialności ABW ws. śmierci Barbary Blidy
Łódzka prokuratura uważa, że jest jeszcze za wcześnie, by mówić o odpowiedzialności karnej dla funkcjonariuszy ABW w związku ze śmiercią Barbary Blidy. Dziennik pl. poinformował o tym, że oficer ABW kierujący akcją w domu Blidów i funkcjonariuszka, która miała bezpośrednio pilnować Blidy poniosą odpowiedzialność dyscyplinarną, ale nie wykluczone, że także karną. Portal powołał się na słowa ministra Zbigniewa Wassermanna, koordynatora ds. służb specjalnych.
14.06.2007 | aktual.: 14.06.2007 11:32
Rzecznik łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania podkreślił, że śledztwo jest w toku i nie można jeszcze mówić o tym, czy będzie możliwe przedstawienie komukolwiek zarzutu popełnienia przestępstwa.
Dziennik podał, że funkcjonariuszka ABW nie weszła do łazienki razem z posłanką. Jej zeznania miały by być zatem nieprawdziwe. To właśnie w łazience posłanka śmiertelnie się postrzeliła.
Do incydentu doszło w trakcie przeszukiwania domu Blidów. Barbara Blida miała być zatrzymana przez funkcjonariuszy ABW razem z innymi osobami w związku z prowadzonym przez katowicką prokuraturę śledztwem dotyczącym afery w przemyśle węglowym. Prokuratura podejrzewała Blidę o pomoc przy wręczeniu łapówek prezesowi dawnej Rudzkiej Spółki Węglowej.