Za mało szczebli
Pięćdziesiąt jeden pięter. Tyle ma mieć
Sky Tower - najwyższy budynek mieszkalny w Polsce, który stanie w
miejscu Poltegoru. Drabina strażacka sięgnie zaledwie do 16
kondygnacji. Co się stanie z mieszkającymi i pracującymi wyżej,
gdy wybuchnie pożar? - stawia pytanie "Słowo Polskie Gazeta
Wrocławska".
Pojawiają się tacy dowcipni klienci, którzy nam przypominają, że pracujemy w miejscu, do którego nie sięga drabina strażacka. I początkowo bardzo się bałam. Zwłaszcza jak podchodziłam do okna. Ale z czasem lęk mija. Do pracy tak wysoko można się przyzwyczaić- mówi Monika Pyczak, która pracuje w firmie Top View, na 23 piętrze wrocławskiego Poltegoru. To dziś najwyższy budynek w mieście. Ale takich będzie więcej. W 2010 roku stanie Sky Tower wysoki na 51 pięter - 203 metry wysokości. Nieco później kilkadziesiąt metrów dalej powstanie 32-piętrowy hotel. Będzie miał 109 metrów.
Największa drabina we Wrocławiu i na Dolnym Śląsku ma 53 metry wysokości- mówi Zdzisław Wnęk z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu. Ale to nie tak mało, bo najwyższe w ogóle produkowane mają nie więcej niż 60. Nigdzie na świecie nie ma tak wysokich drabin, by sięgały dachów najwyższych budynków- dodaje.
Dlaczego nie są produkowane? Bo często się psują. Ta wrocławska też czeka teraz na naprawę. Poza tym im wyższa drabina tym jest mniej stabilna. Dwustumetrowa mogłaby się po prostu przewrócić albo złamać- tłumaczy Wnęk.
Jak więc strażacy chcą ratować mieszkańców gdyby wybuchł pożar na przykład na 40 piętrze? To budynki, które muszą być tak konstruowane, by samemu bronić się przed ogniem- twierdzi Dariusz Malinowski, rzecznik prasowy Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej.
Jest to bardziej skomplikowane niż w przypadku niższych budynków. Przede wszystkim dlatego, że tak wysoka konstrukcja musi być odporna nie tylko na ogień, ale także np. na wiatr. Ale potrafimy zbudować bezpieczny wysoki budynek. Gdyby mi ktoś zafundował apartament na szczycie 200 metrowego budynku chętnie bym w nim zamieszkał- mówi inżynier Piotr Zybura, architekt z Pracowni Projektowej Maćków. (PAP)