Za krocze tylko przez spodnie! - komentarz Internauty
(( bigphoto http://i.wp.pl/a/f/pjpeg/1261/gebski_60.jpg #source=# #size=60x60#)) Pani prokurator z Dąbrowy Górniczej i pani sędzia z Częstochowy uważają, że dotykanie kobiecego krocza jest rzeczą jak najbardziej normalną, zwłaszcza, gdy robi się to przez spodnie. Czy jednak na pewno łaskawość Temidy dotyczy wszystkich, napalonych facetów? A może chodzi tylko o tych trzymających w rękach(spodniach?) jakąś realną władzę?
27.02.2004 | aktual.: 27.02.2004 15:53
Przed dwoma laty ręka posła Iwińskiego operowała w okolicy pośladków tłumaczki, co można było do woli oglądać w jednej ze stacji telewizyjnych. Jednakże poseł do niczego zdrożnego się nie przyznawał, a i sama zainteresowana nie widziała żadnego problemu. Większy szum zrobił się dopiero, gdy w ubiegłym roku od innej tłumaczki prawa, pierwszej nocy domagał się starosta częstochowski, zaś jego zastępca wręcz ją napastował. Oba incydenty miały miejsce podczas wyjazdów służbowych i w obu przypadkach panowie byli z SLD. Widać podwładni premiera zbyt serio wzięli sobie do serca jego maksymę o prawdziwym mężczyźnie, którego poznaje się po tym, jak kończy. Niestety, nikt ich nie nauczył, jak zaczynać.
Wyobraźmy sobie teraz hipotetyczną sytuację, w której jakiś pierwszy, lepszy facet z ulicy podchodzi do wspomnianej pani sędzi lub prokurator i chwyta ją za podbrzusze (oczywiście przez spodnie). Czy wówczas również uzasadnienie umorzenia śledztwa będzie brzmiało: "Fakt pocałowania w szyję, przyciągania do siebie czy nawet uchwycenia za krocze przez spodnie nie stanowi innej czynności seksualnej w znaczeniu prawnym" - jak ma to miejsce w omawianym przypadku?
Powyższa sprawa nie stanowi jakiejś wielkiej afery i nie utrzyma się długo na czołówkach gazet, czy serwisów informacyjnych. Jednak warto się nad nią zatrzymać, gdyż wiele mówi o naszym wymiarze sprawiedliwości, którego codzienność to właśnie takie „drobiazgi”.