"Za część długów szpitali odpowiada państwo"
Zadłużenie szpitali wynika głównie z nieodpowiednich przepisów. Do takiego wniosku doszli przedstawiciele szpitali i komorników, uczestniczący w konferencji, zorganizowanej przez Krajową Radę Komorniczą.
08.02.2007 12:20
Zadłużone szpitale nie są chronione przez egzekucją komorniczą. Zdaniem Andrzeja Kulągowskiego z Krajowej Rady Komorniczej może to oznaczać, że komornicy zajmą nie tylko pieniądze szpitali, ale też ich ruchomości.
Na konferencji z przedstawicielami służby zdrowia, zorganizowanej przez Krajową Radę Komorniczą, Kulągowski powiedział, że dotyczy to przeszło 20 zadłużonych szpitali, którym nie obiecano pomocy rządowej. Szpitale nie są przedsiębiorstwami, a więc nie podlegają procedurze upadłościowej. Oznacza to, zdaniem Kulągowskiego, że wierzyciele mogą zajmować mienie szpitali i sprzedawać je na licytacjach.
Komornicy podkreślili, że nie są winni zadłużeniu szpitali, gdyż wykonują orzeczenia sądów. Dyrektor naczelny Szpitala Praskiego w Warszawie Jerzy Sokołowski powiedział, że jednostki publicznej służby zdrowia nie mogą działać na wolnym rynku. Nie mogą bowiem postępować tak, jak instytucje komercyjne. Sokołowski podkreślił, że za część długów szpitali odpowiada państwo, które nakłada na nie zobowiązania, ale nie zapewnia środków na ich wykonanie.
Dyrektor medyczny Szpitala Praskiego, doktor Włodzimierz Borowski podkreślił, że nowoczesne procedury medyczne są bardzo drogie i nie zawsze może je sfinansować Narodowy Fundusz Zdrowia. W tej sytuacji trzeba, jego zdaniem, jak najszybciej wprowadzić koszyk podstawowych świadczeń zdrowotnych.
Dyrekcja i lekarze Szpitala Praskiego w Warszawie apelują do ministra zdrowia o jak najszybszą zmianę ustawy zdrowotnej, w celu ratowania zadłużonych szpitali.
Ich zdaniem jedynym i najlepszym rozwiązaniem jest wprowadzenie koszyka świadczeń gwarantowanych. Apel lekarzy popiera Naczelna Izba Komornicza, z tym że komornicy apelują do ministra sprawiedliwości o zmianę przepisów egzekucyjnych.
Według lekarzy Szpitala Praskiego długi te to "prezent" od państwa. Dyrektor placówki Jerzy Sokołowski podkreśla, że problemy ciągną się od lat dziewięćdziesiątych. Ustawa o publicznych ZOZ-ach nie pozwala lekarzom na odmowę świadczeń zdrowotnych. Wszystkie muszą być wykonane, ale państwo nie wskazuje źródeł ich finansowania- mówi dyrektor Sokołowski.
Jego zdaniem minister zdrowia powinien zdecydować się na wprowadzenie koszyka świadczeń gwarantowanych i wskazanie, za jakie usługi pacjenci mają płacić, a które będą darmowe.
Komornicy chcą natomiast takich zmian przepisów, które umożliwią szpitalom lepszą obronę przed egzekucjami. Zdaniem komorników szpitale należy potraktować jak spółki prawa handlowego. Umożliwiłoby to między innymi wyłączenie spod egzekucji ruchomości placówek, czyli na przykład sprzętu medycznego.