Kaczyński o rachunku grozy koleżanki. Dzwoniła "przerażona", podał sumę

Jarosław Kaczyński krytykował w niedzielę Zielony Ład w trakcie wystąpienia w Siedlcach. - Dzwoni do mnie koleżanka, po prostu przerażona, bo dostała rachunek za gaz - zaczął nagle opowiadać prezes PiS. Kaczyński powiedział, że rachunek jego znajomej wyniósł aż 120 tys. złotych.

Jarosław Kaczyński w Siedlcach
Jarosław Kaczyński w Siedlcach
Źródło zdjęć: © PAP | Przemysław Piątkowski
Sara Bounaoui

Kaczyński relacjonował, że zadzwoniła do niego znajoma ze studenckich czasów w sprawie swojego rachunku za gaz - podkreślił, że była "przerażona". - Ma rzeczywiście duży dom i jak sądzę, chociaż do tej pory nie widziałem, nieocieplony - kontynuował, opowiadając o rachunku na 120 tys. zł. - Pytałem moich kolegów, którzy mają też domy ocieplane gazem - tylko mniejsze niż jej. Oni płacą też po 20 tys. złotych - dodał, zaznaczając, że mówi o rachunku za roczne zużycie gazu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zlekceważyła czerwone światło. Moment groźnego zdarzenia na przejeździe

- Może tam jest jakiś błąd, może tam jest jakiś nieporozumienie? Może się gaz ulatniał? - stwierdził Kaczyński. - No, trudno mi powiedzieć. Nie możemy się dłużej na to godzić, bo - używając potocznego określenia - z torbami pójdziemy - dodał.

Kaczyński uderzył w Zielony Ład

Kaczyński wysokimi rachunkami za gaz obarcza regulacje, które wprowadza Zielony Ład. Ocenił, że "Zielony Ład jest przeciwko zdrowemu rozsądkowi i to na różne sposoby".

W swoim wystąpieniu podważył także istnienie globalnego ocieplenia. - Nie ma żadnych dowodów, że to działalność człowieka powoduje zmiany klimatu - ogłosił prezes PiS.

Przypomnijmy, że to premier rządu PiS Mateusz Morawiecki w 2019 roku w grudniu zaakceptował na szczycie Rady Europejskiej Europejski Zielony Ład, a następnie w 2020 roku, dokładnie rok później w grudniu, zrezygnował z drugiego weta i zaakceptował podniesienie limitu emisji do 55 proc. do roku 2030.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (430)