Z samolotu wypadła zjeżdżalnia awaryjna. Wciąż jej nie znaleziono
Seria problemów technicznych samolotu amerykańskiego producenta Boeing się nie kończy. W piątek samolot linii Delta Airlines tuż po starcie musiał zawrócić na lotnisko w Nowym Jorku, ponieważ z maszyny wypadła zjeżdżalnia awaryjna. Wciąż jej nie odnaleziono.
Boeing 767-300, który był w drodze z Nowego Jorku do Los Angeles z 176 pasażerami i siedmioma członkami załogi, doświadczył niebezpiecznego incydentu. Około pół godziny po starcie z międzynarodowego lotniska JF Kennedy piloci usłyszeli nietypowy dźwięk w pobliżu prawego skrzydła, a następnie poczuli wibracje.
- Otrzymaliśmy informację, że jeden z zatrzasków jest otwarty. Odczuwamy wibracje po prawej stronie. Na razie nie ogłaszamy stanu nadzwyczajnego, ale chcemy jak najszybciej powrócić na lotnisko Kennedy'ego – przekazał wieży kapitan samolotu.
- Brzmiało to, jakby coś uderzyło w bok samolotu. Coś było nie tak. Wszyscy spojrzeliśmy na siebie i wiedzieliśmy, że nie wygląda to dobrze - opisała później swoje odczucia jedna z pasażerek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po bezpiecznym wylądowaniu w Nowym Jorku, podczas pierwszej inspekcji stwierdzono, że zjeżdżalnia ratunkowa, która znajdowała się w pobliżu prawego skrzydła, wypadła w trakcie lotu.
- Kiedy samolot bezpiecznie wylądował i zbliżył się do bramki, zaobserwowano, że zjeżdżalnia awaryjna oddzieliła się od samolotu - powiedział rzecznik przewoźnika. - Delta będzie w pełni współpracować w dochodzeniach – dodał.
Obecnie sprzęt nie został jeszcze odnaleziony.
Źródło: ABC News