Z saddamowskiego więzienia na premiera Iraku
Nowym premierem Iraku ma być mianowany szyita Hussajn Szaristani, naukowiec jądrowy, który za czasów dyktatury Saddama Husajna był więziony przez kilka lat w bagdadzkim więzieniu Abu Ghraib. Według cytowanych przez Reutera oficjalnych źródeł waszyngtońskich,
Szaristani miałby stanąć na czele nowego, przejściowego rządu
irackiego z chwilą przekazania mu 1 lipca władzy przez Amerykanów.
26.05.2004 06:23
Zgodnie z najnowszymi propozycjami zawartymi w amerykańsko-brytyjskim projekcie nowej rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ, skład nowego rządu Iraku, włącznie z funkcją premiera, miałby być wybrany przez specjalnego wysłannika ONZ do spraw Iraku Lakdara Brahimiego, przy konsultacji z USA. Cytowany przez Reutera informator waszyngtoński zbliżony do rządu USA zapytany, czy Brahimi dokonał już wyboru, odparł "Szaristani na premiera".
Przedstawiciel Departamentu Stanu USA potwierdził z kolei, że Szaristani jest jednym z trzech głównych kandydatów. Określił też warunki, jakie musi spełniać przyszły premier w taki sposób, że odpowiadają one sylwetce Szaristaniego. "Jest całkiem oczywiste, że musi to być szyita. Musi to także być ktoś, kto uważany jest za niepodporządkowanego żadnej konkretnej frakcji ani partii, a jednocześnie nie może być uznawany za technokratę w tak dużym stopniu, by nie mieć odpowiedniej pozycji z punktu widzenia partii" - ocenił anonimowy przedstawiciel Departamentu Stanu.
Waszyngtońscy informatorzy Reutera wymienili też sunnitę Adnana Paczacziego, byłego ministra spraw zagranicznych Iraku, jako głównego kandydata na prezydenta, a rzecznika Partii Dawa, lekarza Ibrahima Dżafariego jako kandydata na wiceprezydenta. Drugim wiceprezydentem miałby być przywódca kurdyjski Dżalal Talabani, co do którego jednak nie jest pewne, czy przyjmie to stanowisko.