Z pistoletem i miną do sądu
Próba zamachu bombowego podjęta przez
62-letniego Niemca w sądzie w Berlinie mogła mieć katastrofalne
skutki dla 80 osób, przebywających wtedy w budynku.
15.09.2004 17:25
Gdyby mina talerzowa, którą miał przy sobie mężczyzna, wybuchła, mogłoby dojść do katastrofy - powiedział rzecznik policji.
Mieszkający w Brandenburgii mężczyzna przyszedł we wtorek do sądu uzbrojony w pistolet oraz rosyjską minę przeciwczołgową. Zawierała ona 7,5 kg materiału wybuchowego TNT. To dwukrotnie większy ładunek niż bomba podłożona w 1986 r. w berlińskiej dyskotece "La Belle". Zginęły wówczas trzy osoby, a 200 osób odniosło rany.
Policjanci obezwładnili niedoszłego zamachowca. W jego samochodzie znaleziono drugą minę. Zatrzymany wyjaśnił, że motywem zamachu była nienawiść do wymiaru sprawiedliwości. Niedawno przegrał on sądowy spór z towarzystwem ubezpieczeniowym o zwrot kosztów operacji.