Z Małopolski na pustynię
Polscy żołnierze będą w Iraku mieszkać w kontenerach produkowanych przez krakowską firmę Hepamos. Wczoraj w Ministerstwie Obrony Narodowej podpisano kontrakt na dostawę z Krakowa 195 kontenerów mieszkalnych i 14 sanitarnych. Z kolei andrychowski zakład Andoria-Mot zapewni na pustyni naszym żołnierzom transport - pochodzące z Andrychowa samochody honker.
Spółka Hepamos powstała w 1990 roku przy okazji restrukturyzacji Mostostalu. Należy do grupy Budimex. Specjalne kontenery mieszkalne produkuje od 1994 roku. Teraz będą służyć polskim żołnierzom w Iraku, ale Hepamos buduje z nich od dawna np. hotele, szkoły czy eleganckie domki jednorodzinne.
Jeden kontener - a właściwie jeden moduł mieszkalny - waży ok. 3 ton, ma 14 m kw. powierzchni. Kontenery są w pełni przystosowane do montażu wszelkich instalacji, także klimatyzacyjnych, co na pustyni będzie mieć ogromne znaczenie. Spełniają najostrzejsze normy budowlane, m.in w zakresie izolacji termicznej i przeciwogniowej. Oferta krakowskiego Hepamosu została uznana za najlepszą z 10 zgłoszonych do przetargu, nie tylko z kraju, ale i z zagranicy. - Nasze kontenery mogą być przewożone w całości albo złożone tak, by montaż był bardzo łatwy. Są przystosowane do transportu lotniczego, morskiego i drogowego. Po misji w Iraku wojsko będzie mogło z nich jeszcze wielokrotnie, dowolnie korzystać - poinformował nas Henryk Wiśniowski, dyrektor Hepamosu.
Hepamos zatrudnia obecnie około 50 osób. Podpisany wczoraj kontrakt z MON zapewni pracę przynajmniej kolejnym 50 osobom. Wartość umowy z wojskiem pozostaje tajemnicą handlową. Drugą z małopolskich firm, które będą obecne w polskiej strefie w Iraku, jest Andoria-Mot z Andrychowa, która dostarcza naszemu wojsku samochody. - Honkery dostarczamy wojsku od lipca ubiegłego roku, w ramach trzyletniego kontraktu, opiewającego na 300 pojazdów - mówi Roman Kozak, zastępca dyrektora Andoria-Mot ds. sprzedaży. - Jednak w związku z wyjazdem polskich sił do Iraku, przedstawiciele Ministerstwa Obrony Narodowej poprosili nas, by tegoroczną pulę, która ma liczyć 116 honkerów, dostarczyć wcześniej - do 15 sierpnia. Oddaliśmy już wojsku 75 samochodów, z pozostałymi zobowiązaliśmy się zdążyć w tym terminie.
Honkery to polskie jeepy, produkowane na bazie tarpana z mocnym, pozwalającym na jazdę w terenie silnikiem. Robi się je w trzech wersjach. Pierwsza jest klasyczna, ze zwykłym dachem. W drugiej brezentowy dach i składana część nadwozia pozwala na łatwy lotniczy transport. Trzecia to wersja dla saperów, ze specjalną, wzmocnioną szufladą, która tłumi ewentualne eksplozje transportowanych w środku niewybuchów i niewypałów. - Wojsko polskie dostaje wszystkie trzy wersje - mówi Roman Kozak. - W tym roku najwięcej, ok. 80 proc., zamówiono samochodów z brezentowym dachem. Pytano nas także, czy możliwe jest założenie w nich klimatyzacji i wiem, że będzie ona montowana w zakupionych już samochodach, ale nie przez naszą firmę.
Wszystkie honkery, których polscy żołnierze będą używać w Iraku, mają na razie wojskowy kolor khaki. - Jeśli potrzebne będzie maskowanie, nie ma żadnego kłopotu, by auta na miejscu dostosować do koloru otoczenia - zapewnia Roman Kozak. - Wystarczy zwykły spray. Władze Andorii nie chcą ujawnić, jak wysoki jest kontrakt na dostawę terenówek dla wojska. Zwykły ,cywilny" honker kosztuje tam ok. 70 tys. zł.
JGH, BOS