Z Białorusi deportowano rosyjskich obserwatorów
Władze Białorusi deportowały trzech
zatrzymanych wcześniej Rosjan, którzy przybyli do tego kraju jako
obserwatorzy na niedzielne wybory prezydenckie.
18.03.2006 20:55
Jak poinformował wiceprzewodniczący Rosyjskiej Partii Demokratycznej "Jabłoko" Siergiej Mitrochin, białoruska milicja zatrzymała rano w Homlu dwóch członków młodzieżówki jego ugrupowania oraz przedstawiciela ruchu "Nasz Wybór". Według Mitrochina, wszyscy trzej znajdowali się na liście obserwatorów rosyjskiego liberalnego Związku Sił Prawicy (SPS).
Wiceszef "Jabłoka" dodał, że po tym jak milicja ich wypuściła, wsadzono ich do pociągu jadącego do Moskwy. Do rosyjskiej stolicy mają dotrzeć w nocy.
Wiadomość o zatrzymaniu trzech Rosjan potwierdziła białoruska milicja podając, iż dwóch z nich to członkowie "zbrojnego skrzydła ugrupowania 'Oborona'". Rano wyprowadzono ich z pociągu, który przyjechał z Rosji.
Dlaczego deportowano obywateli Rosji, mających prawo do swobodnego wjazdu na podstawie umowy z Białorusią i nie popełniających żadnych przestępstw?- pytał wieczorem Siergiej Mitrochin na falach radia "Echo Moskwy". Działania białoruskich władz określił jako "skrajnie nieprzyjazną akcję w stosunku do Rosji".
Jesteśmy zadowoleni, że ich wypuścili, ale mamy pytania dotyczące uzasadnienia deportacji - podkreślał. Wiceprzewodniczący "Jabłoka" dodał, że te pytania zamierza zadać zarówno białoruskiej ambasadzie w Moskwie, jak i Ministerstwu Spraw Zagranicznych Rosji.
Interfax podawał, że rano na lotnisku w Mińsku zatrzymano również wysiadającą z samolotu z Moskwy Rosjankę, przedstawicielkę międzynarodowej organizacji "Młodzież - obywatele świata".
Białoruska milicja prowadziła też wyjaśnienia, czy zatrzymani "obywatele Rosji znajdują się na liście osób, których obecność na Białorusi jest niepożądana". Na tej liście figuruje w sumie około 40 tysięcy nazwisk.
Rosyjska prasa informowała wcześniej, że jako obserwatorzy elekcji prezydenckiej na Białoruś zamierzało pojechać około 50 rosyjskich polityków demokratycznych i obrońców praw człowieka. Wśród nich mieli się znaleźć m.in. lider SPS Nikita Biełych, deputowany do Dumy Państwowej i przywódca Partii Republikańskiej Władimir Ryżkow, a także szef organizacji pozarządowej Memoriał i były rzecznik praw obywatelskich w Rosji Siergiej Kowalow.
Michał Zabłocki