Yellowstone wybuchnie? Skutki byłyby dramatyczne
Superwulkan Yellowstone jest jednym z potencjalnie najgroźniejszych dla ludzkości obiektów naturalnych na całym świecie. Jeżeli wybuchnie, szkody mogą być niewyobrażalne. Po raz ostatni zdarzyło się to około 1350 roku przed naszą erą. Niestety istnieją przesłanki by sądzić, że niebawem może dojść do kolejnej erupcji.
W ostatnich miesiącach w parku Yellowstone, w którym znajduje się groźny wulkan, dochodzi do trudnych do jednoznacznego wytłumaczenia zdarzeń. Naukowcy alarmują, że aktywność superwulkanu stale się podwyższa, tymczasem już w kwietniu całe stada bizonów zaczęły w popłochu uciekać od centrum zagrożenia. Czy instynkt tych zwierząt podpowiadał im, że to jedyny sposób, by ratować życie?
Takie wnioski wyciągają z nagrań Amerykanie. W sieci pojawiło się mnóstwo nagrań ukazujących szalony bieg bizonów. Prawda w tym wypadku nie jest do końca zgodna z tymi obawami. Pracownicy Yellowstone twierdzą, że takie zachowania bizonów zdarzają się, choć rzadko. Sądzi się, że ich ucieczka związana jest z trzęsieniem ziemi, które nawiedziło obszar parku 30 marca. Wówczas aktywność wulkanu tymczasowo wzrosła właśnie z tego powodu, a zdezorientowane bizony zaczęły uciekać od nieznanej im dotąd sytuacji.
Nie oznacza to jednak, że nie ma powodów do obaw. Choć erupcja Yellowstone nie doprowadziłaby z całą pewnością do końca świata, to jej skutki byłyby katastrofalne i długotrwałe. Ilość pyłu wygenerowanego przez wybuch, spowodowałaby zamknięcie ziemskiej atmosferze dostępu do słońca przez powstałą w ten sposób chmurę, na co najmniej dekadę. Temperatura na Ziemi obniżyłaby się tym samym drastycznie, a klęska nieurodzaju spowodowałaby wielki problem z dostępem do żywności. Perspektywa przyszłości ludzkości po erupcji Yellowstone jawi się przerażająco, a głód zmógłby miliony, o ile nie miliardy istnień.
Z geologicznego punktu widzenia, ryzyko wybuchu Yellowstone w najbliższym czasie nie jest bardzo duże, niemniej jednak w przypadku tak nieprzewidywalnych obiektów jak wulkany, nigdy niczego nie można być pewnym, w szczególności biorąc pod uwagę fakt, że w ostatnich latach aktywność wulkanu wzrasta i dopiero najbliższe lata pokażą, czy ów trend jest stały, czy raczej wiąże się z naturalnymi fluktuacjami.
Pojawiły się nawet opinie naukowców, którzy sugerują, że na erupcję Yellowstone nie będziemy czekać długo, a amerykańskie instytucje ukrywają prawdę tylko po to, by nie wzbudzać paniki (głównym propagatorem tej tezy jest astrofizyk James McCanney). Tymczasem naukowcy z Uniwersytetu w Utah twierdzą, że wulkan jest gotowy do wybuchu. - Uważamy, że to nastąpi, to tylko kwestia czasu - przestrzega Jamie Farrell, geofizyk z tej uczelni. Oby zatem stało się to jak najpóźniej.