X Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy
(inf.własna)/ PAP/ IAR
Głośna muzyka, mnóstwo tańczących i śpiewających ludzi, w tłumie biegający "dyrygent" Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, Jurek Owsiak - tak wyglądało warszawskie studio TVP podczas X Finału WOŚP. Mimo, że wszyscy bawili się znakomicie, a wszystko wyglądało jak wielka impreza, tablice nad studiem pokazywały, że nie o samą zabawę tu chodzi. Suma pieniędzy, jaką udało się zebrać, rosła z minuty na minutę.
Macie siłę? - pytał bawiących się Jurek Owsiak. I z żadnej strony nie dobiegł go głos pozbawiony entuzjazmu. Mimo, że niektórzy byli w studiu od rana, na ich twarzach widać było tylko uśmiech, bez cienia znużenia.
Niezwykła atmosfera Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy opanowała w niedzielę całą Polskę. W całym kraju odbywały się koncerty i festyny.
Punktualnie o godz. 20 z Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie wystrzeliły tysiące "Światełek do nieba" WOŚP. Wielki pokaz sztucznych ogni trwał w stolicy 5 minut. Cały Plac Defilad rozbłysnął różnorakimi światełkami przyniesionymi przez kilkanaście tysięcy warszawiaków.
Serie sztucznych ogni rozbłyskały jedne po drugich w innych miastach Polski. W Rybniku podczas "Światełek do nieba" zabrzmiał fragment "Błękitnej rapsodii" w świetlno-laserowej oprawie. Utwór Gershwina z towarzyszeniem rybnickich filharmoników zagrał "książę fortepianu", słynny pianista Adam Makowicz.
Od wczesnego popołudnia w centrum Łodzi słychać było ryk silników samochodów rajdowych, a odważni mogli wygrać w licytacji przejażdżkę na fotelu obok znanych polskich rajdowców m.in. Tomasza Czopika i Mariusza Steca.
W Kutnie budowano największego w kraju pluszowego misia, który powstaje z małych pluszowych maskotek, przyniesionych przez mieszkańców miasta oraz nadesłanych z całej Polski.
Na przejściach granicznych w Zachodniopomorskiem na rzecz WOŚP kwestowali funkcjonariusze Pomorskiego Oddziału Straży Granicznej i celnicy. Czynnie do akcji włączyli się także ich niemieccy koledzy.
Przez Lublin w niedzielę przeszedł "marsz aniołów" - wolontariusze z przypiętymi na plecach papierowymi skrzydełkami oraz trąbkami i bębenkami zachęcali do udziału w orkiestrowych imprezach. Można było wylicytować także m.in. przelot balonem oraz przejazd z tamtejszym kierowcą rajdowym Wiesławem Stecem.
Baby Jagi zleciały na miotłach z Ratusza, a Wielki Mag Świętokrzyski przyjechał na Plac Konstytucji alfą romeo z lat trzydziestych. X Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Kielcach przebiegł pod hasłem: "Kielce - polską stolicą magii".
Natomiast w Suwałkach satyrycy Stanisław Tym i Andrzej Poniedzielski prowadzili koncert i aukcję Orkiestry. Jak co roku licytowany był na niej obraz Andrzeja Strumiłły, artysty zamieszkującego od kilkunastu lat Suwalszczyznę oraz zdjęcia Edwarda Hartwiga, nestora polskiej fotografii. W Suwałkach zagrała także Elżbieta Adamiak i Studio Piosenki Teatru Buffo.
Na te spotkania nie wszyscy jednak przychodzili z zamiarem dobrej zabawy. Policja odnotowała bowiem ponad 40 napadów na wolontariuszy WOŚP; 24 sprawców zatrzymano. Oprócz osób, które napadały na wolontariuszy policja zatrzymała również 16 fałszywych kwestujących, którzy z podrobionymi identyfikatorami zbierali pieniądze do własnych puszek.
Do najpoważniejszego zdarzenia doszło w Krakowie, gdzie w bitwie chuliganów z policją rannych zostało 4 funkcjonariuszy. Zatrzymano ponad 50 chuliganów, głównie nietrzeźwych.
Zobacz także:
stronę Fundacji WOŚP
w WP - Ankieta
w WP - Temat tygodnia - Wielka Orkiestra gra
w WP-Wiadomości - Internauci WP o WOŚP