Wzrastają szanse na przeżycie poparzonego żołnierza
Szanse na przeżycie polskiego żołnierza,
który w Iraku doznał poparzeń blisko 80% ciała, wzrastają,
jeśli sytuacja będzie się rozwijać tak, jak w ostatnich dniach -
ocenił płk dr Wojciech Witkowski, ordynator oddziału
chirurgii plastycznej w Wojskowym Instytucie Medycznym przy ul.
Szaserów w Warszawie.
Rokowania są nadal poważne, jednak osiągnęliśmy pewną poprawę. Wprawdzie jeszcze zbyt mało czasu upłynęło, by przewidzieć, jak sprawa się zakończy, ale perspektywicznie można powiedzieć, że jeśli sytuacja będzie się rozwijać tak jak w ostatnich dniach, to szanse żołnierza na przeżycie tego oparzenia wzrastają - powiedział płk dr Witkowski.
St. kpr. Paweł Ślizak doznał ciężkich oparzeń ciała 8 czerwca podczas ataku moździerzowego na rozminowywany skład amunicji w Suwajrze na południe od Bagdadu. Zginęło wtedy sześciu żołnierzy koalicji: dwóch Polaków, trzech Słowaków i Łotysz. Ciężko ranny kpr. Ślizak trafił najpierw do amerykańskiego szpitala w Bagdadzie, a kilka dni później do lecznicy w Homburgu, w Niemczech. W ubiegłym tygodniu przewieziono go do szpitala wojskowego w Warszawie.
Jak ocenił dr Witkowski, potrzeba kilku tygodni, aby żołnierz wyszedł ze szpitala. Podkreślił, że ma on poparzenia II stopnia, ale szanse na wygojenie są duże, szczególnie dzięki zastosowaniu w leczeniu najnowocześniejszych materiałów opatrunkowych.
Wyjaśnił, że skóra z banku tkanek w Bydgoszczy, którą w czwartek dostarczono do szpitala w Warszawie, będzie wykorzystana jako biologiczny opatrunek dla żołnierza. Ten materiał w dużym stopniu chroni pacjenta przed stratami wody z ran, obniża burzliwe namnażanie się bakterii i oczyszcza ranę. To jest czasowy opatrunek biologiczny - tłumaczył. Dodał, że pacjent otrzyma skórę na czasowy opatrunek biologiczny również z banku tkanek w Warszawie, a także, że otrzymał najwyższej klasy opatrunki biologiczne typu "biocel" z Niemiec.
Dr Witkowski zaznaczył, że w przypadku żołnierza stosowane są wszystkie najnowsze metody leczenia takich oparzeń. Podkreślił, że lekarze liczą na to, że zregeneruje się jego naturalna skóra.