Wzięła własne mielone i gołąbki. Gdy poszła do sklepu w Chorwacji zobaczyła to
Chorwacja, piękny kraj nad Adriatykiem, od lat przyciąga turystów z całego świata swoimi urokliwymi plażami, zabytkami i kulinarnymi doznaniami. Polacy również nie są obojętni na uroki tego regionu. Jednak, czy Chorwacja to raj dla turystów, czy może spore uderzenie w budżet?
Podróże kształcą i zaskakują, a Chorwacja, jako jedno z ulubionych miejsc wakacyjnych Polaków, ma wiele do zaoferowania nie tylko pod względem widoków, ale także smaków i atrakcji. Czytelniczka Faktu jeszcze przed wyjazdem, postanowiła podzielić się swoim pomysłem za zaoszczędzenie w podróży.
Pani Mariola (emerytka) i jej mąż postanowili wybrać się na wycieczkę do Chorwacji z własnym zapasem mielonego i gołąbków. Jak informuje Fakt, para z myślą o uniknięciu wygórowanych cen w chorwackich restauracjach, postanowiła zabezpieczyć się wcześniej i wzięła ze sobą domowe obiady na pięć dni.
- Wychodzi 30 zł za posiłek, ale podejrzewam, że w Chorwacji będzie jeszcze drożej. Podobno od kiedy mają euro, ceny nieźle podskoczyły — mówiła w lipcu pani Mariola.
Po powrocie do Polski, pani Mariola podzieliła się swoimi spostrzeżeniami z redakcją "Faktu", rzucając światło na ekonomiczne aspekty ich chorwackiej przygody. Pani Mariola postanowiła odwiedzić lokalne sklepy, aby sprawdzić, jak kształtują się ceny produktów w porównaniu do polskich.
Ceny w Chorwacji zaskoczyły? "Spodziewałam się czegoś innego"
Podczas wizyty w popularnym chorwackim supermarkecie "Tommy", pani Mariola zaobserwowała różnice w cenach między Chorwacją a Polską. Niektóre produkty okazały się tańsze niż się spodziewała, podczas gdy inne były tylko nieco droższe w porównaniu do cen z Polski. Jak przyznała: - Spodziewałam się czegoś innego.
Na przykład, kilogram pomidorów kosztował 6,18 zł, co okazało się być zbliżone do cen w Polsce. Opakowanie makaronu Barilla, które kosztuje tam 4,85 zł, jest korzystniejsze cenowo niż w Polsce, gdzie Polacy muszą wydać 6,69 zł za to samo opakowanie.
Dodatkowo, arbuz nad Adriatykiem jest prawdziwą okazją, kosztując jedynie 2,45 zł za kilogram. W porównaniu, cena tego soczystego owocu w polskich marketach, takich jak Auchan, wynosi 3,39 zł za kilogram.
Jednakże nie wszystko było tak różowe. Pani Mariola zauważyła wyższe ceny nabiału, takie jak litr mleka za 5 zł czy butelka kefiru za 8 zł. Nawet cena masła, wynosząca 11 zł, wydawała się być nieco zaskakująca. Również sery okazały się być droższe niż w Polsce. Za przykład może posłużyć cena kilograma sera edam, wynosząca 34,66 zł, podczas gdy w Polsce za tę samą ilość trzeba by zapłacić 42,49 zł.