Wywołał awanturę w Izraelu. Wystarczyło jedno słowo ministra

Itamar Ben Gwir, minister bezpieczeństwa w izraelskim rządzie, znany ze swoich skrajnie prawicowych poglądów, opublikował na platformie X wpis, w którym piątkowy atak na Iran ocenił jako "żałosny". Zawierający tylko jedno słowo wpis został natychmiast przekazany dalej przez irańską agencję Tasnim i ostro skrytykowany przez opozycję.

Izraelski prawicowy polityk Itamar Ben Gvir
Izraelski prawicowy polityk Itamar Ben Gvir
Źródło zdjęć: © East News | MENAHEM KAHANA

19.04.2024 | aktual.: 20.04.2024 08:28

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wpis izraelskiego ministra jest dosyć krótkie, gdyż składa się z jednego słowa. Brzmi ono "דרדל׳ה", ma wiele znaczeń m.in. "żałosne", "słabe", "rozczarowujące".

Na wpis Ben Gwira zareagował Jair Lapid, polityk opozycyjny, który nie szczędził ostrych słów.

"Nigdy wcześniej minister nie wyrządził tak poważnych szkód bezpieczeństwu kraju, jego wizerunkowi i statusowi międzynarodowemu" - napisał na platformie X. Lapid stwierdził, że Ben Gwir "w niewybaczalnym, jednowyrazowym wpisie udało się wyszydzić i zawstydzić Izrael od Teheranu po Waszyngton".

Polityk opozycyjny zasugerował również, że Ben Gwir powinien natychmiast podać się do dymisji. "Każdy inny premier wyrzuciłby go dziś rano z rządu. Nawet ministrowie, którzy siedzą obok niego i milczą jak owce, nie są wolni od odpowiedzialności" - napisał Lapid.

Portal internetowy z Izraela zacytował również anonimowy komentarz, pochodzący z "kręgów najbliższych premierowi Benjaminowi Netanjahu". Według tego źródła ocena Ben Gwira jest "infantylna" i "nie nadaje się do dyskusji".

Odwet Izraela

W piątek rano media informowały o odgłosach eksplozji w dwóch rejonach Iranu oraz o ataku na bazę sił przeciwlotniczych w Syrii. W oficjalnych komunikatach władz i armii irańskiej nie pojawiły się jednak oskarżenia wobec Izraela. Zamiast tego, podawano w wątpliwość izraelską odpowiedzialność za atak, co - jak zauważył portal Times of Israel - sugeruje, że również Teheran nie dąży do eskalacji konfliktu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Konflikt Izrael-Iran

Napięcie między Iranem a Izraelem wzrosło, kiedy w październiku ubiegłego roku palestyńska organizacja terrorystyczna Hamas przeprowadziła atak na Izrael i uprowadziła ponad 240 osób. Od tego czasu, grupy wspierane przez Iran, takie jak Hezbollah, Islamski Dżihad, Huti oraz liczne milicje stacjonujące w Iraku i Syrii, regularnie atakują izraelskie cele.

Izrael odpowiada na te ataki, a na początku tego miesiąca ostrzelał konsulat Iranu w Syrii, zabijając wysokiej rangi irańskich dowódców, w tym dwóch generałów. W odpowiedzi na to Iran przeprowadził zmasowany atak rakietowo-dronowy na Izrael, który został niemal w pełni odparty. Teraz oczekuje się odpowiedzi ze strony Izraela, choć międzynarodowa społeczność apeluje o powściągliwość i uniknięcie dalszej eskalacji konfliktu, który mógłby rozprzestrzenić się na cały Bliski Wschód.

Źródło artykułu:PAP