ŚwiatWystawa plakatów z Gdańska ma być w niedzielę pokazana na Majdanie

Wystawa plakatów z Gdańska ma być w niedzielę pokazana na Majdanie

Wystawa gdańskich artystów pt. "Shout for Ukraine" ma być w niedzielę zaprezentowana w Kijowie na Majdanie. Wystawa 40 plakatów ma być wyrazem solidarności Polaków z Ukrainą.

02.03.2014 | aktual.: 02.03.2014 12:13

Jak poinformowała rzeczniczka pomorskiego urzędu marszałkowskiego, Małgorzata Pisarewicz, wystawa ma być otwarta przy ul. Chreszczatyk, koło Ukraińskiego Domu o godz. 13. W otwarciu ma uczestniczyć grupa studentów - autorów prac oraz przedstawiciele Gdańskiej Fundacji Dobroczynności.

Jak podano, "wystawa 'Shout for Ukraine' została sprowokowana ostatnimi dramatycznymi wydarzeniami na Ukrainie". "Studenci Wydziału Grafiki, kierunek Grafika Projektowa gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych, na czele z wykładowcą Jackiem Staniszewskim postanowili w ten sposób wyrazić swoją solidarność z narodem ukraińskim" - czytamy w komunikacie.

40 plakatów przedstawia interpretację najnowszych wydarzeń na Ukrainie i nawołuje do pokojowego rozwiązania konfliktu oraz poszanowania wolności, swobód obywatelskich i dążeń narodu ukraińskiego.

Na wielu plakatach pojawia się hasło "Peace for U." (Pokój dla Ukrainy - przyp.red.), kolorystycznie większość jest w barwach narodowych Ukrainy. Jedna z prac pokazuje b. prezydenta tego kraju Wiktora Janukowycza z karabinem w ręku.

Kierownik Katedry Projektowania Graficznego gdańskiej ASP prof. Jacek Staniszewski powiedział w ub. tygodniu PAP, że plakaty odnoszące się do protestów w Kijowie powstały w geście solidarności dla ukraińskiej studentki ze Lwowa Eugenii Tynny, która przebywa w Gdańsku w ramach międzynarodowego programu wymiany studenckiej Erasmus.

Wystawa była wcześniej prezentowana na Wydziale Grafiki gdańskiej ASP (15 lutego) oraz podczas debaty Salonu Młodopolskiego im. Arama Rybickiego.

Partnerami projektu są Marszałek Województwa Pomorskiego oraz Prezydenci Gdańska, Sopotu i Gdyni. Projekt zrealizowano przy wsparciu Marszałka Senatu Bogdana Borusewicza.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)