Wysocy urzędnicy państwowi na celowniku mafii?
W ostatnich dniach wzmocniono ochronę kilku wysokich rangą urzędników państwowych odpowiadających za bezpieczeństwo, m.in. szefów Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Bogdana Święczkowskiego i jego zastępcy
Grzegorza Ocieczka - dowiedział się "Wprost". Takie polecenie wydał
premier Jarosław Kaczyński. ABW nie chce komentować tej informacji.
16.08.2007 | aktual.: 16.08.2007 12:32
Według informatorów "Wprost", szefowie ABW byli chronieni już po tym, gdy doszło do przecieku informacji o akcji CBA w ministerstwie rolnictwa. Nie miała to być tylko ochrona fizyczna, ale również dbanie o to, aby wobec kierownictwa ABW nie zastosowano jakiejś prowokacji.
Ostatnio dodatkowe środki bezpieczeństwa widać też było w otoczeniu prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W dniu dymisji Janusza Kaczmarka z funkcji szefa MSWiA, prezydentowi towarzyszyli oficerowie BOR z długą bronią. Rzecznik BOR, kpt. Dariusz Aleksandrowicz uspokaja jednak, że nie chodzi o żadne wzmocnienie ochrony. To rutynowe środki bezpieczeństwa - zapewnia.
Czy środki ostrożności mają związek z działaniami "piekielnie silnego układu biznesowego", o którym mówił premier Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej"? Zdaniem szefa rządu, to ludzi z tego układu chronił były szef MSWiA Janusz Kaczmarek.
To zabrzmi jak paranoja i szukanie wyimaginowanego układu, ale wiele wskazuje na to, że mamy do czynienia z prawdziwą mafią. Ci ludzie mają ogromne wpływy - twierdzi informator "Wprost".
Rafał Pasztelański