Trwa ładowanie...
d4f6vss
18-11-2004 20:35

Wysocy oficerowie UOP zeznawali przed komisją śledczą

Dwaj wysocy rangą oficerowie b. UOP - szef
kontrwywiadu i szef zarządu ekonomicznych interesów państwa -
zeznawali przed sejmową komisją śledczą ds. PKN Orlen.
Nie podano ich nazwisk.

d4f6vss
d4f6vss

Według Konstantego Miodowicza (PO) zeznania oficerów b. UOP pozwoliły komisji zorientować się, co działo się w bydgoskiej delegaturze UOP. To na jej obszarze działa spółka PKN Orlen.

Wiemy, że bydgoska delegatura wykonywała zadania na rzecz centrali, które - to przypuszczenie, ale prawdopodobne - stały się między innymi przesłanką do zatrzymania (ówczesnego prezesa PKN Orlen) Andrzeja Modrzejewskiego 7 lutego 2002 r. - powiedział Miodowicz dziennikarzom po czwartkowych przesłuchaniach.

W ocenie Miodowicza po tych zeznaniach można powiedzieć, że pomiędzy UOP i prokuraturą była kooperacja na rzecz zrealizowania jednego wspólnego celu - usunięcia Modrzejewskiego.

Według Antoniego Macierewicza (RKN) komisji śledczej ds. PKN Orlen nie przedstawiono do tej pory żadnego dokumentu, który mógłby świadczyć o powiązaniach firmy J&S z rosyjskimi służbami specjalnymi. Oficerowie "nie uzasadnili w żaden wiarygodny sposób", że istniało zagrożenie bezpieczeństwa państwa energetycznego ze strony spółki J&S.

d4f6vss

Jak się okazało najpierw ukazuje się w polskich służbach informacja, że Rosja chce wyeliminować J&S jako pośrednika, a dokładniej, że pan prezydent Putin jest osobiście zainteresowany w tym, żeby J&S przestał być pośrednikiem w dostawie ropy z Rosji do Polski - zaznaczył Macierewicz. Jak dodał, dopiero później pojawiają się negatywne informacje na temat J&S ze strony polskich służb, a potem dochodzi do zatrzymania b. prezesa PKN Orlen Andrzeja Modrzejewskiego i próby zmiany kontraktu.

Jaki związek z tym ma ta - być może dezinformacja - że J&S jest służbą rosyjską, i jak się ma fakt, że prezydent Rosji występuje przeciwko spółce wraz z państwem polskim, tego absurdu nikt z oficerów nie potrafił nam wytłumaczyć - powiedział Macierewicz. Ja czuję się zażenowany poziomem działania w tej sprawie służb polskich - zaznaczył.

W jego ocenie jedynie dwie osoby w państwie - b. p.o. szef UOP Zbigniew Siemiątkowski i b. premier Leszek Miller mogły doprowadzić do takiej sytuacji. Brzmi to bardzo groźnie. Informowałem tych oficerów, że do tej sprawy trzeba będzie jednak dojść i wyciągnąć z tego konsekwencje. Dlatego, że nie może być tak, żeby posługiwać się w ten sposób argumentami o szpiegostwo - dodał Macierewicz.

Dla Andrzeja Różańskiego (SLD) przesłanką zagrożenia bezpieczeństwa państwa wynikającą z dokumentów i czwartkowych zeznań nie była sprawa związków J&S z rosyjskimi służbami, tylko zmonopolizowanie dostaw do PKN Orlen przez J&S, a w jeszcze większym stopniu przejęcie przez tę spółkę koordynacji dostaw ropy do PKN.

Różański przypomniał, że de facto jednym pismem jeszcze z Rafinerii Płock całą koordynację nad dostawami przez jedyną drogę - czyli rurociąg Przyjaźń przejęła od państwowego CIECH-u, prywatna J&S. Te decyzje zapadały w 1997 i 2000 r. I to jest realne zagrożenie - przekonywał Różański.

W sobotę komisja na jawnym posiedzeniu ma przesłuchać b. premiera Leszka Millera.

d4f6vss
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4f6vss
Więcej tematów