Wyścig zbrojny w kosmosie?
Prezydent USA George Bush ma w
najbliższych tygodniach ogłosić decyzję otwierającą drogę do
rozmieszczenia broni w przestrzeni kosmicznej - podał "New
York Times", powołując się na źródła w Pentagonie i Białym Domu.
Na ogłoszenie przez Busha dyrektywy w tej sprawie nalega dowództwo amerykańskich sił powietrznych. Oznaczałoby to zmianę polityki militarnej USA, gdyż dyrektywa zastąpiłaby politykę poprzedniej administracji prezydenta Billa Clintona, która podkreślała demilitaryzację kosmosu.
Jak informuje "New York Times", budowa broni w kosmosie będzie bardzo kosztowna i prawdopodobnie wywoła niezadowolenie wielu krajów, w tym sojuszników USA.
Plany militaryzacji kosmosu administracja Busha zaczęła opracowywać już od początku swej działalności w 2001 r. Popierał je zwłaszcza szef Pentagonu Donald Rumsfeld.
W 2002 r. rząd USA wycofał się z mającego 30 lat układu ABM o zakazie rakiet balistycznych - w tym w kosmosie - zawartego między USA a nieistniejącym już ZSRR.
Plan militaryzacji kosmosu, zwany Global Strike (Globalne Uderzenie), przewiduje m.in. budowę samolotu krążącego wokół Ziemi w stratosferze i wyposażonego w precyzyjnie sterowane rakiety i bomby o łącznej wadze pół tony.
Byłby on zdolny do niszczenia centrów dowodzenia i baz rakietowych "w każdym miejscu na świecie" - jak to określił w Kongresie w zeszłym miesiącu generał Lance Lord, szef Dowództwa Kosmicznego Sił Powietrznych USA.
Tomasz Zalewski