Wyrok za upozorowanie porwania i żądanie okupu od żony
Na osiem miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata oraz na 600 zł grzywny skazał kielecki sąd 26-letniego mężczyznę, który upozorował swoje porwanie i żądał od żony 20 tys. zł okupu za uwolnienie.
07.08.2007 | aktual.: 07.08.2007 12:59
Jak powiedział Krzysztof Skorek z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej w Kielcach, mężczyzna, nie wiedząc, że jest "rozpracowywany", sam zgłosił się na policję, aby ją poinformować, że nie zaginął.
Kobieta nie mieszkała z 26-latkiem od dłuższego czasu, ale zaniepokoił ją brak jakiegokolwiek z nim kontaktu. Policjanci rozpoczęli więc poszukiwania "zaginionego". Kielczanka twierdziła, że jej męża uprowadzono i że sprawcy porwania żądają 20 tys. zł za jego uwolnienie. Gdy z kolejnego sms-a dowiedziała się, że mąż już nie żyje, a jak nie zapłaci okupu, to straci również dziecko, funkcjonariusze policji uznali, że porywaczem może być sam porwany.