PolskaWyrok w sprawie krwawej wigilii

Wyrok w sprawie krwawej wigilii

Na karę 10 lat więzienia skazał wrocławski sąd okręgowy 44-letnię Hannę M., oskarżoną o zabójstwo męża, który odmówił jej pomocy w przygotowaniu wigilijnej kolacji. Prokurator żądała dla oskarżonej 15 lat pozbawienia wolności.

12.01.2006 | aktual.: 12.01.2006 16:03

Sędzia Marcin Sosiński w ustnym uzasadnieniu wyroku podkreślił, że okolicznością obciążającą oskarżoną był brak motywu, mimo że w małżeństwie nie układało się najlepiej. Sam fakt, że oskarżona była bita, nie jest tą okolicznością, że można wyciągnąć nóż i zabić bliską osobę - mówił sędzia. Dodał, że w całej tej sprawie najbardziej pokrzywdzone są dzieci małżeństwa M.

Dwójka dzieci żyje z piętnem, że matka zabiła ojca. Będzie się to za nimi ciągnęło przez całe życie - mówił Sosiński.

Oskarżona, która przyznała się do winy, po ogłoszeniu wyroku płakała. Na poprzedniej rozprawie mówiła, że prosi o łagodny wyrok, żeby móc jeszcze zająć się swoimi dziećmi.

Według prokuratury, Hanna M. 24 grudnia 2004 roku w mieszkaniu we Wrocławiu wielokrotnie ugodziła nożem męża Wiktora M., powodując m.in. rany klatki piersiowej i uszkodzenie serca. Oskarżona kilka razy prosiła męża o pomoc w przygotowaniu potraw na wigilijną kolację. Mężczyzna odmawiał i w końcu uderzył oskarżoną. Kobieta wzięła z kuchni nóż i ugodziła nim leżącego na łóżku męża. Ten zdołał jeszcze opuścić mieszkanie i upadł na klatce schodowej. Kobieta wezwała policję. W rozmowie telefonicznej z dyżurnym powiedziała, że "chyba zabiła męża". Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon mężczyzny.

Z aktu oskarżenia wynika, że małżeństwo Hanny i Wiktora M. zawarte na początku lat 90. nie układało się najlepiej. Oboje nie mieli pracy i nadużywali alkoholu.

Wyrok nie jest prawomocny.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)