Wyrok TSUE. Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia" reaguje
We wtorek TSUE uznał, że nowelizacje KRS, uniemożliwiające sędziom odwoływanie się od decyzji rady w procesie wyboru członków SN, mogą naruszać prawo UE. - Ten wyrok mówi: żadna partia, żaden rząd nie może mieć swoich sędziów - powiedział Piotr Gąciarek, członek Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia".
02.03.2021 12:45
Z zapytaniem, czy brak możliwości odwołania się przez sędziów jest zgodny z przepisami prawnymi obowiązującymi w Unii Europejskiej, zwrócił się do TSUE Naczelny Sąd Administracyjny.
"Kolejne nowelizacje ustawy o KRS, które doprowadziły do zniesienia skutecznej kontroli sądowej rozstrzygnięć Rady o przedstawieniu prezydentowi RP wniosków o powołanie kandydatów na sędziów SN, mogą naruszać prawo UE" - orzekł we wtorek TSUE w Luksemburgu.
W orzeczeniu podkreślono, że "w przypadku potwierdzenia naruszenia zasada pierwszeństwa prawa Unii nakłada na sąd krajowy obowiązek odstąpienia od zastosowania się do takich zmian".
Zobacz też: Daniel Obajtek. Kolejna publikacja "Gazety Wyborczej". Włodzimierz Czarzasty komentuje
Wyrok Trybunał Sprawiedliwości UE skomentowali już członkowie niezależnego Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia". - Jest to wielki sukces, początek długiej drogi jeśli chodzi o przywracanie praworządności. Ten wyrok mówi: żadna partia, żaden rząd nie może mieć swoich sędziów. Sędziowie nie są z partii. Jesteśmy sędziami RP, a nie tej czy następnej partii - przekonywał sędzia Piotr Gąciarek.
Tłumacząc, jakie następstwa niesie ze sobą orzeczenie, opisywał, że "teraz sprawa wróci do NSA, który będzie musiał się zmierzyć z odwołaniami sędziów i będzie musiał orzec - pozbawić mocy uchwały KRS".
Wyrok TSUE ws. nowelizacji KRS. "Nie udały się zagrywki rządu polskiego"
Na konferencji prasowej po wydaniu orzeczenia obecny był również adw. Michał Gajdus, który zwrócił uwagę, że wyrok podkreśla, iż "KRS to nie jest organ niezależny". - Nie udały się zagrywki rządu polskiego o przekonaniu Trybunału, że jest to wyłącznie sprawa wewnętrzna - powiedział.
Gajdus dodał, że "Naczelny Sąd Administracyjny dostał precyzyjne wskazówki, jak rozpoznać odwołania tzw. sędziów 'kamikadze'". - Nie wyobrażam sobie, żeby NSA nie uchylił uchwał tzw. KRS. Te 40 osób, które przebierają się w togi sędziowskie pożegna się ze swoją funkcją, bo nie będzie podstawy prawnej, żeby dalej pełnić urząd sędziowski - mówił adwokat.
- Smutne jest to, co robią polskie władze i jak traktują sądy i wymiar sprawiedliwości (…) Rząd nie może uzależnić od siebie KRS i sędziów - to powiedział TSUE - wyjaśniał dalej Michał Gajdus.
Z kolei mec. Marcjanna Dębska wyraźnie zaznaczyła, że TSUE "w swoim orzeczeniu odnosi się nie tylko do przepisów, ale też do sytuacji politycznej". - Oznacza to, że TSUE widzi, co się dzieje w Polsce, stwierdza wprost, że te działania były celowo wprowadzane, żeby uniemożliwić transparentny konkurs do Sądu Najwyższego - mówiła na konferencji prasowej mec. Marcjanna Dębska.
Podkreśliła, że "sędziowie, którzy nas sądzą, muszą być niezależni i niezawiśli". - Ta niezależność musi wynikać z trybu powołania. Mamy nadzieje, że TSUE uchyli uchwały KRS i ci sędziowie, którzy zostali wybrani w tej procedurze w 2018 roku zostaną tych funkcji pozbawieni - tłumaczyła adwokat.
TSUE. Politycy Solidarnej Polski krytykują wyrok. "Bez zaskoczenia"
Wydane orzeczenie skomentował wiceminister sprawiedliwości Michał Woś. Polityk Solidarnej Polski stwierdził, że wyrok unijnego Trybunału przyjął "bez zaskoczenia".
"Stała linia orzecznicza sędziów TSUE, którzy chcą federalizacji UE. Nakaz pomijania polskiego porządku konstytucyjnego w sprawach organizacji sądownictwa (gdzie UE kompetencji nie ma) to pogwałcenie traktatów i kolejne ograniczanie suwerenności państw" - napisał Woś na Twitterze.
W podobnym tonie wypowiedział się inny wiceszef Ministerstwa Sprawiedliwości, będący zarazem partyjnym kolegą Wosia Sebastian Kaleta.
"TSUE orzekł, że sądy krajowe w sprawie sądownictwa mogą pomijać polski porządek konstytucyjny pod pretekstem braku niezależności (nawet jeśli zgodnie z Konstytucją jest zachowana). Orzekł tak pomimo tego, że traktaty nie dają UE żadnych kompetencji w sprawie organizacji sądownictwa na naszych oczach dokonuje się kolejna próba federalizacji UE rękoma sędziów TSUE z pogwałceniem traktatów i próbie unicestwienia suwerenności państw członkowskich. Bo jak inaczej to nazwać, skoro TSUE nakazuje pomijanie Konstytucji w wyłącznie wewnętrznych sprawach?" - pyta polityk.