Wyrok TK w "Dzienniku Ustaw" - dopiero po 15 maja
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie
lustracji zostanie opublikowany najpewniej już po 15 maja. Wtedy
mija termin składania oświadczeń lustracyjnych do IPN. Oznacza to,
że ci, którzy do wtorku nie złożą oświadczeń, mogą stracić pracę -
choć odzyskają ją zapewne po odwołaniu do sądu.
14.05.2007 | aktual.: 14.05.2007 23:09
Trwa burza w świecie polityki po piątkowym wyroku, w którym TK zakwestionował 39 zapisów nowego prawa lustracyjnego. Niemal wszystkie siły polityczne są za otwarciem archiwów Instytutu Pamięci Narodowej (także przeciwny dotychczas temu Adam Michnik, naczelny "Gazety Wyborczej"). TK określił jednak warunki takiego otwarcia - ograniczonego do osób publicznych i bez tzw. danych wrażliwych. Część polityków chce jednak je ujawniać, LPR w swym projekcie zaś mówi o dostępie każdego do każdej teczki.
Premier Jarosław Kaczyński poinformował, że wyrok TK będzie opublikowany w "Dzienniku Ustaw" niezwłocznie, ale w swojej kolejności. Nic nie będzie przyspieszane i nic nie będzie spowalnianie - zapewnił. Na pewno nie będziemy niczego czynić złośliwie czy z jakąś intencją - dodał.
Pytany, co mają zrobić ci, którzy do 15 maja zobowiązani są złożyć oświadczenia, premier odparł: To nie jest pytanie skierowane do nas, to jest pytanie, które trzeba skierować do samych zainteresowanych - ale to już jest kwestia czysto indywidualna i ja się nią nie mogę zajmować - albo do Trybunału. W ocenie premiera, TK działał "w ogromnym pośpiechu" i nie wydał, a zdarza się, że wydaje, szczegółowych instrukcji, co dalej robić. Wydaje mi się, że wynikło to z tego całkiem niepotrzebnego pośpiechu, który dziwił, tyle mogę powiedzieć, bardzo dziwił - dodał J. Kaczyński.
Rzecznik Praw Obywatelskich Janusz Kochanowski pytany o sytuację osób wyłączonych przez TK z obowiązku składania oświadczeń, powiedział, że osoby te po prostu nie muszą już ich składać, choć formalnie ustawa ich do tego zobowiązuje. Nie wyobrażam sobie stosowania wobec nich sankcji, czy zwolnień z pracy - powiedział RPO w "Panoramie" TVP.
Zarazem zapowiedział na najbliższe dni swe oświadczenie, w którym zamierza zaprotestować przeciwko decyzji Trybunału, który kwestionując przepis ustawy o IPN dający prezesowi Instytutu arbitralne prawo przyznawania bądź nie dostępu do zgromadzonych tam akt służb PRL, w istocie zablokował ten dostęp naukowcom i dziennikarzom.
W tym proteście Kochanowskiego poparł prezes IPN Janusz Kurtyka, również poniedziałkowy gość "Panoramy". Powtórzył, że IPN nie działa na niczyje zamówienie polityczne, zaś lustracją zajmuje się dopiero od kilku miesięcy, bo wcześniej była to domena Rzecznika Interesu Publicznego.
Według rzecznika rządu Jana Dziedziczaka, procedura drukowania trwa ok. 4 dni. Dodał, że w sprawie wydrukowania werdyktu TK Rządowe Centrum Legislacyjne rozpoczęło prace "merytoryczne i techniczne".
Zdaniem b. prezesa TK Marka Safjana, opublikowanie wyroku Trybunału w ciągu 3-4 dni stanowiłoby "zwłokę, która nie ma swojego uzasadnienia". Jego zdaniem, "opóźnienie publikacji skomplikowałoby mocno sytuację prawną wielu ludzi".
Także według prof. Andrzeja Rzeplińskiego z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, w grę może wchodzić odpowiedzialność premiera przed Trybunałem Stanu za opublikowanie wyroku TK ze zwłoką, która w tym stanie prawnym i faktycznym jest niedopuszczalna. Prawnik z Uniwersytetu Jagiellońskiego, prof. Zbigniew Ćwiąkalski uważa, że niezłożenie oświadczenia może narazić pracownika na zwolnienie z pracy, ale po wejściu w życie wyroku TK, sąd pracy zapewne przywróci go. Także on mówi, że przeciąganie opublikowania wyroku może skutkować postawieniem premiera przez Trybunałem Stanu.
Kilka uczelni zapowiedziało już, że nie przekaże do IPN oświadczeń lustracyjnych naukowców (wyłączonych spod lustracji przez TK).
W Kancelarii Prezydenta RP trwają przygotowania do konsultacji Lecha Kaczyńskiego w sprawie lustracji z liderami głównych ugrupowań politycznych - tak aby rozmowy mogły zostać przeprowadzone we wtorek. Lider PO Donald Tusk liczy, że spotkanie takie doprowadzi do porozumienia w sprawie wspólnego przygotowania ustawy o otwarciu archiwów.
Premier chce, by otwarcie archiwów IPN rozwiązać przez uchwalenie ustawy w trybie konstytucyjnym, a jeśli konstytucjonaliści będą kwestionowali tę stosowaną w poprzednich okresach metodę, to dokonać także pewnej niewielkiej korekty w konstytucji, tak by ta ustawa miała szczególną podstawę w konstytucji i Trybunał tutaj wyłączyć.
Propozycja uchwalenia ustawy lustracyjnej w trybie ustawy konstytucyjnej nie jest możliwa do realizacji w obecnym polskim systemie prawnym - uważa były prezydent Aleksander Kwaśniewski. Zwłoka w opublikowaniu wyroku nie ma uzasadnienia i jest skandalem - dodał Kwaśniewski.
Prawica Rzeczypospolitej opowiada się za potwierdzeniem w konstytucji "prawa do lustracji".
Z piątkowego wyroku TK wynika, że można ujawniać teczki IPN, ale tylko wobec najważniejszych osób w państwie. Nie można zaś w nich ujawniać - chyba że za zgodą tych osób - tzw. "danych wrażliwych" wymienionych w ustawie o ochronie danych osobowych.
Sekretarz generalny PiS Joachim Brudziński mówi, że informacje dotyczące życia osobistego nie powinny być ujawniane. Wiceszef Samoobrony Janusz Maksymiuk uważa, że należy otworzyć archiwa tylko wobec pełniących funkcje publiczne, wraz z ujawnieniem danych wrażliwych. Według prezesa PSL Waldemara Pawlaka, wobec osób pełniących funkcje publiczne, jawne miałyby być też dane wrażliwe. Radosław Parda z LPR twierdzi, że jeśli ukryje się choć jedno zdanie w którejś teczce, nadal będzie możliwość grania teczkami i ewentualnych szantaży.
W nowej ustawie o otwarciu akt IPN musi znaleźć się zapis, że osoba inwigilowana w PRL wyraża zgodę na ujawnienie jej teczki - podkreśla prof. Rzepliński.
IPN wstrzymuje się z komentarzami do czasu opublikowania wyroku i jego pisemnego uzasadnienia. Uzasadnienie to może być opublikowane na stronach TK w ciągu 3 tygodni.