Wyrok na Kaczyńskiego czeka
Lech Kaczyński, choć wygrał wybory prezydenckie, może zostać skazany przez sąd. Ciągnie się za nim sprawa o pomówienie Mieczysława Wachowskiego, którego Kaczyński nazwał "wielokrotnym przestępcą".
14 grudnia Sąd Okręgowy w Warszawie ma wydać wyrok w sprawie odwołania Lecha Kaczyńskiego od wyroku nakazującego mu przeproszenie Wachowskiego. Dziewięć dni później odbędzie się uroczystość zaprzysiężenia Lecha Kaczyńskiego na urząd prezydenta Polski.
W czerwcu Sąd Rejonowy uznał w procesie karnym, że Kaczyński w czerwcu 2001 roku nie miał prawa nazwać Wachowskiego "wielokrotnym przestępcą". Sąd uznał więc Kaczyńaskiego winnym zniesławienia byłego szefa kancelarii prezydenta Lecha Wałęsy i nakazał przeprosić go za te słowa. Lech Kaczyński został wtedy skazany na grzywnę w wysokości 10 tysięcy złotych. Dodatkowo ma wpłacić na cel społeczny 5 tysięcy złotych i opublikować treść wyroku w dzienniku "Rzeczpospolita". Kaczyński z wyrokiem nie zgodził się i dlatego złożył do Sądu Okręgowego apelację od tego nieprawomocnego orzeczenia.
Apelacja zostanie rozpoznana 14 grudnia. Jak powiedział rzecznik Sądu Okręgowego sąd może uchylić zaskarżony wyrok lub utrzymać go w mocy. Wówczas orzeczenie byłoby już prawomocne. Gdyby doszło do takiej sytuacji, nie oznaczałoby to jednak kłopotów przyszłego prezydenta. Konstytucja RP pozwala bowiem pełnić urząd głowy państwa osobom skazanym w procesie karnym.
Tymczasem byłemu ministrowi w kancelarii prezydenta Lecha Wałęsy - Mieczysławowi Wachowskiemu Prokuratura Apelacyjna w Łodzi stawia między innymi zarzut płatnej protekcji. Wachowski nie przyznaje się do winy. Dziś oddano mu zatrzymany w połowie września paszport. Sąd uwzględnił zażalenie na wcześniejszą decyzję prokuratury.