"Wypowiedzi prezesa PiS są wypowiedziami wojennymi"
Marszałek sejmu Grzegorz Schetyna uważa, że w polityce "muszą się zmienić ludzie i język". - Wszystko zależy od ludzi, a nie od kodeksów etycznych - powiedział marszałek. Zdaniem marszałka, słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego są wypowiedziami wojennymi, a nie "przyjęciem języka dialogu".
22.10.2010 | aktual.: 22.10.2010 11:19
- Ludzie muszą się zmienić, język musi się zmienić (...) Jeżeli politycy będą inni, to i polityka będzie inna - mówił Schetyna dziennikarzom w sejmie.
W jego opinii, "trzeba dawać szansę i trzeba szukać nowego początku". Marszałek dodał, że nie jest jednak optymistą po czwartkowej debacie w sejmie po informacji rządu o zabójstwie w biurze PiS w Łodzi i wypowiedziach prezesa PiS. - Może dzisiejsze rozmowy prezydenta dadzą jakąś nową jakość - powiedział.
W Pałacu Prezydenckim trwa cykl spotkań prezydenta Bronisława Komorowskiego z liderami partii i szefami klubów parlamentarnych - w związku z wtorkowym zabójstwem w łódzkim biurze PiS. Komorowski rozmawia z liderami politycznymi o obniżeniu poziomu agresji w polskiej polityce.
W opinii Schetyny, "wskazania, kto kogo ma odwołać, nie służą temu, żeby zmienić" aktualne relacje między partiami politycznymi. - Powinniśmy pracować nad tym, aby to zmienić, a nie stawiać warunki, które są nie do spełnienia - zaznaczył.
Jak ocenił, wypowiedzi prezesa PiS są wypowiedziami wojennymi, a nie "przyjęciem języka dialogu". - To jest niedobrze - dodał.
Podczas czwartkowej debaty Kaczyński mówił m.in., że w Polsce trwa atak nie tylko na PiS, ale także na wielką część społeczeństwa, której "odmawia się praw obywatelskich". Według prezesa PiS, "kampania, w ramach której atakowany jest PiS, ale także ludzie, trwa co najmniej od przeszło pięciu lat".
- Ze skutkami, które skończyły się już jedną wielką tragedią. A teraz mamy tragedię inną, nie chcę powiedzieć, że mniejszą, bo te słowa, że kiedy umiera jeden człowiek, umiera cały świat, są prawdziwe - powiedział prezes PiS.