Wypowiedź prezydenta to amatorszczyzna czy cynizm?
Aleksander Kwaśniewski powiedział w
czwartek, że Polska została wprowadzona w błąd, jeśli chodzi o
obecność broni masowego rażenia w Iraku - pisze "Nasz Dziennik".
Publicysta gazety Krzysztof Warecki przypomina, że Kwaśniewski już w lipcu ubiegłego roku nazwał "frustrującą niespodzianką" fakt, że nie znaleziono w Iraku broni masowej zagłady.
Zdaniem publicysty "ND", słowa prezydenta jednoznacznie świadczą o całkowitej niekompetencji zarówno jego, jak i członków ekipy rządowej. Świadczą też one o karygodnej niekompetencji polskich służb wywiadowczych.
W okresie bezpośrednio poprzedzającym agresję na Irak media były pełne informacji kwestionujących wiarygodność amerykańskich i brytyjskich raportów wywiadowczych. Szeroko pisano, że doniesienia tamtejszego wywiadu na temat irackich arsenałów i programów zbrojeniowych okazały się plagiatem pracy naukowej sprzed kilkunastu lat.
A mimo to Aleksander Kwaśniewski, Leszek Miller i ich podwładni uwierzyli brytyjskim plagiatorom, a nie rzetelnym raportom inspektorów. Jeśli prezydent i premier cechowaliby się odrobiną profesjonalizmu i uczciwości, sprawa powinna była wzbudzić u nich poważne wątpliwości. A w takiej sytuacji nie podejmuje się tak znamiennych decyzji.(PAP)